Voeckler przechytrzył sprinterów

96. Tour de France (04-26.07.2009, GT, Francja), etap 5., Le Cap d'Agde - Perpignan 196.5km

Drukuj

Thomas Voeckler po solowej akcji na ostatnich kilometrach wygrał 5. etap Wielkiej Pętli. Razem z Francuzem, przez ponad 180km uciekał Marcin Sapa z Lampre, lecz w końcówce został doścignięty przez peleton. Liderem wyścigu pozostał Fabian Cancellara (Saxo Bank).

Thomas Voeckler po solowej akcji na ostatnich kilometrach wygrał 5. etap Wielkiej Pętli. Razem z Francuzem, przez ponad 180km uciekał Marcin Sapa z Lampre, lecz w końcówce został doścignięty przez peleton. Liderem wyścigu pozostał Fabian Cancellara (Saxo Bank).
Etap, z malutkim garbem w połowie trasy, był kolejną okazją dla sprinterów, a raczej dla Marka Cavendisha (Columbia – HTC), który liczył na hat-tricka. Zabawę sprinterom popsuli jednak uciekinierzy.

Jeszcze przed rozpoczęciem ścigania, podczas startu honorowego kolarze zostali zatrzymani przez przejeżdżający pociąg, lecz po krótkiej przerwie mogli ruszyć dalej.

Ataki następowały od samego startu, jednak dopiero po przejechaniu 8 km na czele znalazła się trójka kolarzy - Thomas Voeckler (Bbox Bouygues Telecom), Anthony Geslin (Francaise des Jeux) i Marcin Sapa (Lampre). Przez chwilę dołączyć do nich próbował Fumiyuki Beppu (Skil – Shimano), jednak został wchłonięty przez peleton, który do uciekinierów tracił koło 30 sekund.


 
Potem trójka Jewgienij Hutarovich (FdJ), Michaił Ignatiev (Katiusza) and Albert Timmer (Skil - Shimano) chciała doskoczyć do liderów. Na 17km tracili oni do nich 20 sekund, natomiast peleton jechał kolejne 35 sekund za nimi.

Na 23km obie grupki zeszły się, a ich współpraca zaczęła się bardzo dobrze układać. Peleton z kolei nie zamierzał się zbytnio wysilać i nie gonił ucieczki zbyt zaciekle. Dlatego też przewaga Marcina Sapy i kolegów wzrastała w błyskawicznym tempie i na 33 km wynosiła już 8.40.

Przez kolejnych kilkadziesiąt kilometrów różnica pomiędzy dwiema grupami oscylowała wokół 6 minut, a w peletonie na czoło wyszli kolarze Garmin - Slipstream i Columbia – HTC, podkręcając tempo nawet do 65km/h.

Peleton strefę bufetową, usytuowaną na 88km, mijał 4 minuty za szóstką uciekinierów. W tym momencie wirtualnym liderem wyścigu był Michaił Ignatiew, Mistrz Olimpijski z Sydney w wyścigu punktowym, który tracił do Cancellary 3.02.

20 km dalej rozegrano drugi tego dnia lotny finisz, a najszybszy był Marcin Sapa. Gdy rozpoczynał się podjazd pod Col de Feuilla (na 112,5km) na czoło peletonu wysunęli się kolarze Astany i Caisse d’Epargne. Zaledwie 4 km dalej kolarze pokonywali drugi podjazd, po którym doszło w peletonie do kraksy. Uczestniczył w niej m.in. młody kolarz Rabobanku, jeden z faworytów do białej koszulki, Robert Gesink i stracił kontakt z czołówką.

Jednak te dwa podjazdy nie były jedynymi lub może raczej największymi trudnościami tego etapu. Na 133km kolarze zakręcali w stronę wybrzeża i można było spodziewać się silnego czołowego wiatru. Właśnie wtedy na czoło wyszli kolarze Saxo Bank i Astany, licząc zapewne na powtórkę scenariusza z 3. etapu, kiedy to akcja Columbia – HTC rozerwała peleton.

Akcja Saxo Bank i Astany po części się powiodła. Peleton podzielił się na kilka grup, przy czym nieco z tyłu zostali m.in. Jussi Veikannen (FdJ), lider klasyfikacji górskiej, czy Denis Mienszow (Rabobank). Przewaga uciekinierów spadła drastycznie i na 50km przed metą wynosiła 1.30.

Kolejny lotny finisz, na 158,5km także padł łupem Sapy, który w końcówce wykonywał bardzo dużo pracy w ucieczce, podobnie jak ekipa Lance’a Armstonga w peletonie, do którego dołączyli kolarze, którzy wcześniej odpadli (nie było w nim jednak Gesinka, który jechał ze stratą ponad 3 minut). W pewnym momencie, gdy do mety pozostało około 25km, przewaga Sapy, Voecklera, Ignatiewa, Timmera, Geslina i Hutarovicha wynosiła ledwie 40 sekund, jednak ponownie wzrosła do 1.25 na 15 km do mety. Wtedy w pościg włączyli się kolarze Columbii, jednak różnica utrzymywała się na tym samym poziomie.

Niedługo potem z grupki uciekinierów zaczęły się ataki, a Marcin Sapa, który jeszcze niedawno dawał bardzo mocne zmiany, nie wytrzymał tempa. Na 5 km przed meta na samotną akcję zdecydował się Voeckler, czym zaskoczył nieco rywali i zyskał kilkudziesięciometrową przewagę.

 
W pościg za nim ruszył Timmer, jednak jego strata, około 10 sekund, wydawała się nie do odrobienia. Voeckler nie oglądał się za siebie. Dopiero na kilkaset metrów przed metą, mając świadomość, że peleton zbliża się nieubłaganie, odwracał się parokrotnie, jednak nikt nie mógł mu już odebrać zwycięstwa.
 
 
7 sekund za Francuzem, praktycznie razem z peletonem, finiszował jeszcze jeden kolarz z ucieczki, Ignatiew. Zaraz za nim linię mety przekroczył Mark Cavendish, który przyprowadził na metę zasadniczą grupę, w której przyjechał Marcin Sapa oraz większość faworytów, dlatego też w klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany.

Wyniki 5. etapu:
1Thomas Voeckler (FRA) BBOX Bouygues Telecom 4:29:35
2 Mikhail Ignatiev (RUS) Team Katusha 0:00:07
3 Mark Cavendish (GBR) Team Columbia - HTC
4 Tyler Farrar (USA) Garmin - Slipstream
5 Gerald Ciolek (GER) Team Milram
6 Danilo Napolitano (ITA) Team Katusha
7 Jose Joaquin Rojas Gil (SPA) Caisse d'Epargne
8 Lloyd Mondory (FRA) AG2R La Mondiale
9 Oscar Freire Gomez (SPA) Rabobank
10 Thor Hushovd (NOR) Cervelo Test Team

141 Marcin Sapa (POL) Lampre – NGC

Klasyfikacja generalna po 5. etapie:
1 Fabian Cancellara (SWI) Team Saxo Bank 15:07:49
2 Lance Armstrong (USA) Astana
3 Alberto Contador Velasco (SPA) Astana 0:00:19
4 Andreas Kloeden (GER) Astana 0:00:23
5 Levi Leipheimer (USA) Astana 0:00:31
6 Bradley Wiggins (GBR) Garmin - Slipstream 0:00:38
7 Haimar Zubeldia Aguirre (SPA) Astana 0:00:51
8 Tony Martin (GER) Team Columbia - HTC 0:00:52
9 David Zabriskie (USA) Garmin - Slipstream 0:01:06
10 David Millar (GBR) Garmin - Slipstream 0:01:07

137 Marcin Sapa (POL) Lampre - NGC 06.40

FOTO: Sirotti
Mapka: ASO