Jan Ullrich po raz kolejny będzie podmiotem śledztwa w sprawie dopingu, tym razem prowadzonego przez komisję antydopingową Szwajcarskiego Komitetu Olimpijskiego. Grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja.
Podejrzenia dotyczą tych samych zarzutów, co przy wcześniejszych sprawach sądowych Ullricha, a więc kontaktów z doktorem Eufemiano Fuentesem i udziału w Operacion Puerto.
Sprawą, na polecenie Szwajcarskiej Fundacji Antydopingowej (ADS), zajął się tym razem SKOl, gdyż Ullrich przez wiele lat mieszkał w Szwajcarii oraz ścigał się z licencją Szwajcarskiego Związku Kolarskiego.
„Mogę potwierdzić, że otrzymaliśmy wniosek od ADS, dotyczący naruszenia przepisów antydopingowych i na tej podstawie wszczęliśmy postępowanie dyscyplinarne przeciwko Janowi Ullrichowi” – powiedział gazecie Suddeutsche Zeitung przewodniczący SKOl, Gerhard Walter.
Sam Ullrich wydaje się być niezbyt przejęty tą sprawą. Na swojej stronie internetowej, janullrich.de, przyznał – „ostatnio postanowiłem odciąć się od wszelkich spraw z tym związanych i mam nadzieję, że niedługo będę mógł całkowicie zapomnieć o tym, co się działo przez ostatnie trzy lata” – mówił Ulrrich, odnosząc się do licznych procesów sądowych, w których był sądzony za stosowanie dopingu, „nie mam zamiaru się poddawać także i tym razem” – dodał Niemiec, ktory z powodu podejrzeń o doping, w 2007 roku zakończył karierę.
Ullrich pod lupą Szwajcarów
Kolejne postępowanie przeciwko byłemu kolarzowi T-Mobile
Jan Ullrich po raz kolejny będzie podmiotem śledztwa w sprawie dopingu, tym razem prowadzonego przez komisję antydopingową Szwajcarskiego Komitetu Olimpijskiego. Grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja.