Mimo zmiany ekipy z Saxo Bank na Cervelo Carlos Sastre nie traci pewności siebie. Mówi, że jego obecny zespół niczym nie odbiega od duńskiej drużyny, a jego forma jest na tyle dobra, by myśleć o powtórzeniu ubiegłorocznego sukcesu.
„W ubiegłym roku Frank Schleck był liderem [Saxo Bank], ale to aj wygrałem. To było spełnienie marzeń” – wraca do wydarzeń sprzed roku, dodając, że dzięki wygranej spadła z niego ogromna presja. „Mimo iż w Saxo Bank ciągle się rozwijałem przez te siedem lat tam spędzonych, to potrzebowałem jednak czegoś nowego, nowych wyzwań. Dlatego postanowiłem wybrać Cervelo, gdyż tu miałem możliwość tworzenia czegoś nowego” - powiedział.
„Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani” – mówił o swojej ekipie Hiszpan, „spędziliśmy kilka dni w Alpach, trenując na trasach etapów Tour de France. Ja z kolei potrzebowałem kilku mocniejszych treningów, aby znów wskoczyć na wysokie obroty po krótkim odpoczynku po Giro”.
Sastre, mimo iż uważa, że jest dobrze przygotowany do tegorocznego wyścigu, zdaje sobie sprawę, że walka o zwycięstwo będzie bardzo zacięta, a powtórzenie ubiegłorocznego wyczynu będzie bardzo trudne. „Mam to, czego potrzeba, żeby wygrać” – uważa Hiszpan, „nie ważne, czy będę musiał pokonać Armstronga, Contadora, czy Evansa. To nie ma znaczenia, będę musiał pokonać ich wszystkich”. Sastre pokazał już w tym sezonie, że potrafi wygrywać. Dwukrotnie zwyciężał na górskich odcinkach Giro d’Italia, pokonując rywali w znakomitym stylu.
Uważa, że już pierwszy etap Tour’u pokaże, kto tak naprawdę będzie liczyć się w walce o maillot jaune – „pierwsza czasówka, z 7km podjazdem i 5km zjazdem będzie niezwykle ważna. Pokaże, kto tak naprawdę jest silny”.
FOTO: Sirotti
Sastre pewny swego
Hiszpan chce wygrać TdF po raz drugi
Mimo zmiany ekipy z Saxo Bank na Cervelo Carlos Sastre nie traci pewności siebie. Mówi, że jego obecny zespół niczym nie odbiega od duńskiej drużyny, a jego forma jest na tyle dobra, by myśleć o powtórzeniu ubiegłorocznego sukcesu.