Alejandro Valverde i Tom Boonen zamierzają podjąć kroki prawne przeciwko CONI oraz organizatorom Tour de France, którzy nie chcą dopuścić obu kolarzy do startu w Wielkiej Pętli.
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie przyjął wczoraj wniosek Valverde, w którym Hiszpan domaga się „oczyszczenia z wszelkich zarzutów i zamknięcia sprawy oraz wskazania, że CONI [Włoski Komitet Olimpijski, który skazał Hiszpana na dwa lata zawieszenia] nie ma prawa zajmować się jego przypadkiem” – można przeczytać w oświadczeniu CAS.
W normalnych warunkach postępowanie przed CAS trwałoby miesiącami, jednak w specjalnych okolicznościach procedury te można przyspieszyć, więc decyzja w sprawie Hiszpana będzie znana jeszcze przed Tour de France. Z kolei w następnym tygodniu o losie Hiszpana ma zadecydować UCI, która także może nałożyć na niego karę dwuletniego zawieszenia.
Także Tom Boonen o start w Tour de France walczyć będzie na drodze prawnej. Organizatorzy wyścigu, ASO, postanowiło zabronić udziału w TdF kolarzowi Quick Step, który niedawno został przyłapany na zażywaniu kokainy.
Zanim jeszcze ASO oficjalnie poinformowało o swoich zamiarach, Patrik Lefevere, menedżer Quick Step zapowiedział, że jeśli Boonen nie otrzyma zaproszenia na wyścig, skierują sprawę do sądu.
„Jeśli faktycznie nie chcą Toma na swoim wyścigu, skierujemy sprawę do sąd i zamierzamy doprowadzić ją do samego końca. Wraz z prawnikami będziemy zastanawiać się nad możliwymi rozwiązaniami” – powiedział Lefevere, który cytując UCI twierdzi, że skoro Boonen nie został zawieszony, to może ścigać się w każdym wyścigu. Belg zapowiedział, że będzie domagał się wielomilionowego odszkodowania od organizatorów.
Valverde i Boonen skarżą
Obaj walczą o Tour de France
Alejandro Valverde i Tom Boonen zamierzają podjąć kroki prawne przeciwko CONI oraz organizatorom Tour de France, którzy nie chcą dopuścić obu kolarzy do startu w Wielkiej Pętli.