Boonen jednak pojedzie?

UCI zezwala na start Belga w Tour de France

Drukuj

Międzynarodowa Unia Kolarska poinformowała dziś, że nie widzi przeszkód, aby Tom Boonen wystartował w zbliżającym się Tour de France. Właśnie od decyzji UCI organizatorzy wyścigu, ASO, uzależniali to, czy dopuszczą Boonena do startu w ich wyścigu.

Międzynarodowa Unia Kolarska poinformowała dziś, że nie widzi przeszkód, aby Tom Boonen wystartował w zbliżającym się Tour de France. Właśnie od decyzji UCI organizatorzy wyścigu, ASO, uzależniali to, czy dopuszczą Boonena do startu w ich wyścigu.
Boonen w maju tego roku po raz drugi został przyłapany na stosowaniu kokainy. Belg uniknął kary zawieszenia, gdyż kontrola miała miejsce poza zawodami, jednak po raz kolejny już (podobnie jak w ubiegłym roku), organizatorzy Tour de France zapowiedzieli, że nie dopuszczą do startu kolarza Quick Step w Wielkiej Pętli.

Zarówno Boonen, jak i kierownictwo belgijskiej ekipy uważali, że stanowisko ASO jest niezgodne z prawem i zapowiedzieli nawet dochodzenie swoich praw (a więc dopuszczenie Boonena) przed sądem. ASO z kolei stwierdziło, że swoją decyzję uzależni od tego, co powie UCI, która z resztą zastanawia się nad zawieszeniem Boonena ze względów dyscyplinarnych.

Dziś przewodniczący Unii, Pat McQuaid przyznał, że Boonen, mimo tego, że zamierzają wszcząć przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, może wystartować w TdF, gdyż nie ma możliwości, by takie postępowanie zakończyło się przed 26 lipca, a więc wtedy, kiedy kończy się Tour. „Nadal uważam, że [Boonen] powinien być ukarany, jednak na tę chwilę nie możemy nic zrobić. Boonen może się ścigać, dopóki nie zostaną spełnione wszystkie procedury, pozwalające go zawiesić” – przyznał McQuaid.

Christia Prudhomme, dyrektor wyścigu, który jeszcze niedawno zapowiadał, że swoją decyzją uzależni od opinii UCI, nie krył oburzenia takim wyrokiem. „Wiemy już, że nie ma przeszkód, by Boonen nadal się ścigał, jednak za dwa, trzy dni podejmiemy decyzję, czy wystąpi w Tour de France” – powiedział Prudhomme.