Boonen wraca do ścigania

Belg wystartuje w Dauphine Libere

Drukuj

Po ponad dwutygodniowej przerwie, spowodowanej zawieszeniem przez swoją ekipę, Belg Tom Boonen oznajmił, że w przyszłym miesiącu zamierza znów startować w wyścigach. Niewykluczone też, że kierownictwo ekipy Quick Step podejmie kroki prawne, aby umożliwić Boonenowi start w Tour de France.

Po ponad dwutygodniowej przerwie, spowodowanej zawieszeniem przez swoją ekipę, Belg Tom Boonen oznajmił, że w przyszłym miesiącu zamierza znów startować w wyścigach. Niewykluczone też, że kierownictwo ekipy Quick Step podejmie kroki prawne, aby umożliwić Boonenowi start w Tour de France.
Na początku maja Boonen został tymczasowo zawieszony przez ekipę Quick Step za drugi (według niektórych źródeł trzeci) pozytywny wynik testu na kokainę. Po raz kolejny organizatorzy Tour de France zapowiedzieli, że nie dopuszczą Belga do startu w swoim wyścigu.

Po tym, jak medialny szum wokół Boonena nieco ucichł, kierownictwo Quick Step zapowiedziało, że już 2 czerwca Boonen wystartuje w lokalnym wyścigu w Gullegem, by potem wziąć udział w Dauphine Libere (7-14.06), właśnie jako przygotowanie do Tour de France.

I to właśnie start Tornado Toma w Wielkiej Pętli zdaje się być największym zmartwieniem zarówno organizatorów wyścigu, jak i ekip Quick Step. ASO zapowiedziało, że nie dopuści Boonena do startu, z kolei wczoraj kierownictwo belgijskiej ekipy przyznało, że zamierza skierować sprawę na drogę sądową, gdyż ich zdaniem ASO działa wbrew prawu, jako że oficjalnie Boonen nie został zawieszony przez UCI.

„ASO uważa, że skoro wyścig rozgrywany jest na ich terenie, to mogą sobie pozwolić na wszystko. Jeśli dojdzie do procesu, to mam nadzieję, że znajdzie się sprawiedliwy sędzia, który wyda w tej sprawie sprawiedliwy wyrok” – powiedział Patrik Lefevere, menedżer Quick Step, odnośnie wniosku, jaki zamierza skierować do sądu.