Mark Cavendish najszybszy na mecie 11. etapu Giro. Brytyjczyk odniósł już drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu, a piąte dla ekipy Columbia – Highroad. Liderem pozostał Danilo Di Luca.
Płaski (oprócz niewielkiego wzniesienia na 30 km przed metą) etap była dobrą okazją dla sprinterów, aby po kilku dniach przerwy znów się pokazać, a z kolei dla faworytów był dobrym momentem do odpoczynku.
Peleton mimo wyczerpującego wczorajszego etapu rozpoczął ściganie dość mocno, przejeżdżając przez pierwszą godzinę 47 km i uniemożliwiając tym samym skuteczne próby ataków. A tych z początku nie brakowało. Na 18 km zaatakowali Dario Cataldo (Quick Step) i Alexander Serov (Katiusza), potem odjechało 11 kolarzy, na 56 km zaatakował Jarosław Popowicz (Astana), Jackson Rodriguez (Caisse d’Epargne), Yuriy Krivtsov (Ag2R), czy Giairo Ermeti (LPR), jednak wszystkie te próby były kasowane przez rozpędzony peleton.
Dopiero po przejechaniu 65km, za sprawą ataku Gustavo Cesara Veloso (Xacobeo Galicia) na czele uformowała się czteroosobowa grupka, która zdołała zyskać nieco nad peletonem. 25 km dalej mieli 2 minuty przewagi, jednak właśnie wtedy peleton przyspieszył i na 108km doścignął ucieczkę. Ich akcja skłoniła jednak innych kolarzy do ataków i już na 110km do przodu skoczył Vladimir Isaichev. Kolarz Xacobego Galicia, zajmujący przed etapem 185. miejsce w klasyfikacji generalnej i prawie 2 godziny straty, nie zagrażał faworytom, więc peleton postanowił nieco odpuścić pogoń.
Pozwoliło to Rosjaninowi na zyskanie sporej przewagi – na 130km jechał już 8 minut przed peletonem. Tego dnia nie było mu jednak dane zwyciężyć. Ekipy sprinterów – Garmin – Slipstream, Quick Step, LPR i Milram, postanowiły podkręcić tempo w peletonie i na 40 km przed metą został doścignięty.
Nieco wcześniej z peletonu wyskoczył Marco Marzano (Lampre), lecz i on został doścignięty. Na podjeździe pod Passo del Turchino (3. kat., śr nachylenie 2,2%, dł. 8,4km) peleton kontrolowała ekipa Astany, a Lance Armstrong, nauczony zapewne doświadczeniami z Vuelta a Murcia, jechał na czele, chcąc uniknąć przykrych niespodzianek.
Do mety w peleton jechał już razem, jednak na ostatnim kilometrze musieli gonić czterech kolarzy, który spróbowali długiego finiszu. Na finiszowych metrach jak zwykle aktywni byli kolarze Columbia – Highroad. Na ostatnich 500 metrach bardzo mocno pracował Edvald Boasson Hagen, który rozprowadzał Cavendisha. Brytyjczyk wyskoczył zza pleców swojego kolegi na ostatnich 150 metrach i do mety nie oddał prowadzenia, choć naciskany był przez Tylera Farrara (Garmin - Slipstream). Cav odniósł dość pewne zwycięstwo, drugi był Farrar, natomiast na trzecim miejscu finiszował Alessandro Petacchi (LPR).
Czołówka klasyfikacji generalnej przyjechała na mecie w peletonie. Wciąż liderem wyścigu jest Danilo di Luca (LPR), który ma 1.20 przewagi nad Denisem Mienszowem (Rabobank).
Wyniki 11. etapu:
1 Mark Cavendish (GBR) Team Columbia - Highroad 4.51.17 (44.08 km/h)
2 Tyler Farrar (USA) Garmin - Slipstream
3 Alessandro Petacchi (ITA) LPR Brakes - Farnese Vini
4 Allan Davis (AUS) Quick Step
5 Sébastien Hinault (FRA) AG2R La Mondiale
6 Davide Vigano (ITA) Fuji-Servetto
7 Edvald Boasson Hagen (NOR) Team Columbia - Highroad
8 Alexander Serov (RUS) Team Katusha
9 Oscar Gatto (ITA) ISD
10 Robert Forster (GER) Team Milram
…
97 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas
…
112 Bartosz Huzarski (POL) ISD 3.47
Klasyfikacja generalna po 11. etapie:
1 Danilo Di Luca (ITA) LPR Brakes - Farnese Vini 48.51.28
2 Denis Menchov (RUS) Rabobank 1.20
3 Michael Rogers (AUS) Team Columbia - Highroad 1.33
4 Levi Leipheimer (USA) Astana 1.40
5 Franco Pellizotti (ITA) Liquigas 1.53
6 Carlos Sastre (SPA) Cervelo Test Team 1.54
7 Ivan Basso (ITA) Liquigas 2.03
8 Thomas Lövkvist (SWE) Team Columbia - Highroad 2.12
9 David Arroyo (SPA) Caisse d'Epargne 2.35
10 Gilberto Simoni (ITA) Serramenti PVC Diquigiovanni-Androni Giocattoli 2.58
…
45 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas 23.59
…
118 Bartosz Huzarski (POL) ISD 1.26.00
Foto: Fotoreporter Sirotti dla bikeWorld.pl
Mapka: RCS
Cavendish na piątkę
92. Giro d'Italia (09-31.05.2009, GT, Włochy), etap 11., Torino - Arenzano (Genova), 214km
Mark Cavendish najszybszy na mecie 11. etapu Giro. Brytyjczyk odniósł już drugie zwycięstwo w tegorocznym wyścigu, a piąte dla ekipy Columbia Highroad. Liderem pozostał Danilo Di Luca.