Austriacka prokuratura rozpoczęła postępowanie przeciwko Michaelowi Rasmussenowi i Bernhardowi Kohlowi w związku z pomocą jaką mieli udzielać innym sportowcom, umożliwiając korzystanie z aparatury do transfuzji krwi. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Austriaków najbardziej interesuje fakt kupna przez byłego menedżera obu kolarzy - Stefana Matschinera - wirówki, która miałaby pomagać w zabiegach transfuzji krwi. Kohl miał na ten zakup przeznaczyć 20 tysięcy Euro. W sprawę miałby być zamieszany jeszcze trzeci z „podopiecznych” Matschinera, jeden z austriackich biegaczy narciarskich.
Prokuratura w Wiedniu chce teraz sprawdzić, czy pobierali oni pieniądze od innych sportowców, w zamian za możliwość używania wirówki. Jeśli informacje te okażą się prawdziwe, całej trójce grozi do pięciu lat więzienia, gdyż według austriackiego prawa udostępnianie środków dopingowych jest przestępstwem.
„Chcemy przesłuchać każdego, kto mógł mieć związek z zakupem maszyny, a co za tym idzie, brać czynny udział w procederze dopingowym” – powiedział rzecznik prokuratury, Gerhard Jarosch. Z kolei obecny agent Kohla zapewnia, że Austriak nigdy nie otrzymywał żadnych pieniędzy od innych sportowców.
Zarówno Kohl, jak i Rasmussen odbywają obecnie kary dwuletniego zawieszenia.
Rasmussen i Kohl pod lupą prokuratury
Dwóm dopingowiczom grozi więzienie
Austriacka prokuratura rozpoczęła postępowanie przeciwko Michaelowi Rasmussenowi i Bernhardowi Kohlowi w związku z pomocą jaką mieli udzielać innym sportowcom, umożliwiając korzystanie z aparatury do transfuzji krwi. Grozi im do pięciu lat więzienia.