Bruyneel wyjaśnia

Menedżer Astany o przyszłości zespołu

Drukuj

W swojej kolumnie w belgijskiej gazecie<em> Telegraaf</em>, Johan Bruyneel, menedżer Astany wyjaśnia zawirowania wokół zespołu, związane z problemami finansowymi jej sponsorów.

W swojej kolumnie w belgijskiej gazecie Telegraaf, Johan Bruyneel, menedżer Astany wyjaśnia zawirowania wokół zespołu, związane z problemami finansowymi jej sponsorów.
Bruyneel: Od początku tego roku nasz zespół musiał radzić sobie z zaległościami finansowymi, powstałymi wskutek braku pieniędzy od sponsorów. Do taj pory jedyne wyjaśnienie, jakie otrzymaliśmy od Kazachskiego Związku Kolarskiego jest takie, że Związek nie otrzymuje pieniędzy od sponsorów, którzy mają problemy finansowe, spowodowane ogólnoświatowym kryzysem. Zapewniają [Związek], że szukają wyjścia z tej sytuacji, jednak dla mnie jasne jest, jak ta sprawa się zakończy.

UCI poinformowała mnie, że Kazachski Związek Kolarski ma czas do 31 maja na uregulowanie wszelkich zaległości. W innym przypadku zostanie nam odebrana licencja, jednak do końca Giro niewiele możemy zrobić.

Cały czas szukam rozwiązania, chciałbym, żeby drużyna istniała w takiej formie po 1 czerwca. (…) Moja sytuacja jest taka, jak kolarzy, którzy otrzymują pensje. Nie jestem właścicielem drużyny, jestem na etacie i od początku roku pieniądze dostaje albo z opóźnieniem, albo wcale. Mógłbym więc to wszystko rzucić i przejść na emeryturę, tak, jak chciałem to zrobić w 2007 roku. Wtedy jednak pojawiła się szansa pracy z Astaną, gdzie udało mi się przenieść schematy z US Postal i Discovery Channel [drużyny wcześniej prowadzone przez Bruyneela]. Nie wyobrażam sobie więc, żeby nasza grupa przestała istnieć.

Istnieje kilka możliwych rozwiązań naszego problemu. Być może Związek wywiąże się ze swoich zobowiązań i nadal będziemy [Astana] funkcjonować w tej formie. Jeśli nie, licencja zostanie im odebrana i wtedy ja będę musiał znaleźć nowych sponsorów, żeby móc dalej prowadzić drużynę.

Na chwilę obecną prowadzimy rozmowy z kilkoma agencjami marketingowymi i ogólnoświatowymi korporacjami. Gdy w mediach pojawiła się wiadomość, że Astana ma problemy finansowe, wiele firm zgłosiło się do mnie. Naszym atutem jest to, że mamy najbardziej rozpoznawalną drużynę w kolarskim peletonie. (…) Wiele spółek w USA jest zainteresowanych współpracą, właśnie ze względu na Lance’a. Jego te problemy [finansowe] nie dotyczą, gdyż nie otrzymuje wynagrodzenia, ale także jest sfrustrowany całą sytuacją. Mimo iż wszyscy kolarze i pracownicy drużyny są zmotywowani, żeby nadal ciężko pracować, problemy finansowe mają swój wpływ na nich.

Jestem pewien, że ta drużyna stanie na starcie Tour de France w Monako. Być może pod inną nazwą, ale z pewnością tam będziemy. Na krótko przed Tour de France, największym wydarzeniem sportowym roku, firmy będą miały okazję związać się z kolarstwem i wspólnie z Lance’m Armstrongiem, Levi Leipheimerem i Alberto Contadorem promować kolarstwo i swoją markę.

Niepowtarzalna szansa…

Źródło: https://www.johanbruyneel.com