Etap dla Mienszowa

92. Giro d'Italia (09-31.05.2009, GT, Włochy), etap 5., San Martino Di Castrozza - Alpe di Siusi, 125 km

Drukuj

Rosjanin Denis Mienszow został zwycięzcą piątego etapu Giro dItalia z metą na Alpe di Siusi. Kolarz Rabobanku na finiszu wyprzedził nowego lidera wyścigu, Danilo Di Lukę (LPR). Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Sylwester Szmyd.

Rosjanin Denis Mienszow został zwycięzcą piątego etapu Giro d’Italia z metą na Alpe di Siusi. Kolarz Rabobanku na finiszu wyprzedził nowego lidera wyścigu, Danilo Di Lukę (LPR). Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Sylwester Szmyd.
Krótki, ale za to wymagający etap przebiegał według znanego nam doskonale scenariusza. Na 5 km akcja Jose Serpy zapoczątkowała odjazd pięciu kolarzy. Razem z kolarzem Serramenti PVC ruszyli Eros Capecchi (Fuji-Servetto), Francesco Bellotti (Barloworld), Francesco Gavazzi (Lampre), Daniele Pietropolli (LPR Brakes) i Mauro Facci (Quick Step). Pierwsze 8 km wiodło pod górę, dlatego też tempa nie wytrzymał Belotti, natomiast z peletonu doskoczył Thomas Voeckler (BBox) i zdołał dojść do liderów. Jeszcze przed szczytem także Giovanni Visconti (ISD) znalazł się w czołowej grupce.

Po przejechaniu premii górskiej – Passo Rolle (2. kat., śr. nachylenie 5,8%, dł. 8,2km) ucieczka miała około pół minuty przewagi nad peletonem, z którego przeskoczyć próbował Pavel Brutt (Katiusza). Kolejne 60 km wiodło głównie w dół, dlatego też Rosjanin miał spore problemy z doścignięciem uciekającej siódemki i długo „wisiał” pomiędzy dwiema grupami.


Liderzy tymczasem zwiększali swoją przewagę nad peletonem i na 82km wynosiła ona 4.34. W zasadniczej grupie na czele jechały ekipy Columbia – Highroad i Barloworld, jednak tempo pogoni nie było oszałamiające.

Droga powoli zaczynała coraz bardziej się wznosić, co zwiastowało ciężki podjazd pod Alpe di Siusi (1. kat., 6,1%, dł. 24,9km), na którym usytuowana była meta. Na 5km przed rozpoczęciem wspinaczki ucieczka miała już tylko 3.48 przewagi.

Na czoło peletonu wyszła ponownie grupa Liquigas i strata grupy zaczęła spadać, a gdy liderzy rozpoczynali podjazd pod Alpe di Siusi było to już tylko 2.20
Kłopoty miał Gavazzi, który dość szybko odpadł z czołówki. Na 15 km do szczytu strata peletonu to już tylko 59 sekund i równo 5 km dalej zostali doścignięci. Giampaolo Cheula (Barloworld) wykorzystał chwilę rozprężenia i zaatakował, zyskując kilkanaście sekund przewagi. Za nim skoczył Dries Devenyns (Quick Step). Obaj jednak za sprawą ekip Liquigas i Columbia – Highroad zostali doścignięci.

 
Znów bardzo mocne tempo w zasadniczej grupie narzucał Sylwester Smzyd, przez co wielu kolarzy miało kłopoty. Wśród nich także Lance Armstrong (Astana), z którym zostało kilku kolegów do pomocy. Kłopoty miał także Stefano Garzelli (Acqua e Sapone).

Na 5 km zasadnicza grupa mocno się uszczupliła, zostało w niej zaledwie koło 25 kolarzy. Na 4 km do mety Szmyd skończył pracować i wtedy na czele zostali już tylko nieliczni faworyci wyścigu.

Tempo dodatkowo podkręcił Basso, a w grupce utrzymało jedynie dziesięciu kolarzy. Brakowało wśród nich m.in. Cunego (Lampre), Armstronga, który w tym momencie tracił już ponad minutę, Garzellego.


 
Na ostatnich trzech kilometrach na czele znajdowali się Basso (Liquigas), Sastre (Cervelo TestTeam), Arroyo (Caisse d’Epargne), Leipheimer i Horner (Astan), Lovkvist (Columbia – Highroad), Di Luca (LPR) oraz Mienszow (Rabobank).

Z przodu nadal jechał Włoch z Liquigas, jednak nie zdołał zgubić swoich rywali, którzy jechali bardzo czujnie. Na 600 metrów do mety na czele był Leipheimer, lecz jako pierwszy finisz rozpoczął Sastre. Za nim skoczył Di Luca, a zza pleców kolarza LPR wyskoczył Mienszow, który zdobył na tyle dużą przewagę, że mimo presji ze strony Di Luki, zdołał ją utrzymać i niezagrożony minął linię mety. Trzeci Lovkvist, który mimo świetnej jazdy stracił koszulkę lidera wyścigu na rzecz Włocha z LPR. Czwarty był Basso, za nim Horner i Leipheimer. 47 sekund stracił Gilberto Simoni (Serramenti PVC), 2.40 Damiano Cunego, natomiast Lance Armstrong, wraz ze swoimi kolegami przyjechał 2.59 za zwycięzcą.

W klasyfikacji generalnej Di Luca ma teraz 5 sekund przewgi nad Lovkvistem. Trzeci ze stratą 36 sekund jest Michael Rogers (Columbia – Highroad)

Foto: Fotoreporter Sirotti dla bikeWorld.pl

Wyniki 5. etapu:
1 Denis Menchov (RUS) Rabobank 3.15.24 (38.382 km/h)
2 Danilo Di Luca (ITA) LPR Brakes - Farnese Vini 0.02
3 Thomas Lövkvist (SWE) Team Columbia - Highroad 0.05
4 Ivan Basso (ITA) Liquigas
5 Levi Leipheimer (USA) Astana 0.09
6 Christopher Horner (USA) Astana
7 Carlos Sastre (SPA) Cervelo Test Team 0.19
8 David Arroyo (SPA) Caisse d'Epargne 0.22
9 Michael Rogers (AUS) Team Columbia - Highroad
10 Fredrik Kessiakoff (SWE) Fuji-Servetto

50 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas 5.13

90 Bartosz Huzarski (POL) ISD 12.46

Klasyfikacja generalna po 5. etapie:
1 Danilo Di Luca (ITA) LPR Brakes - Farnese Vini 16.20.44
2 Thomas Lövkvist (SWE) Team Columbia - Highroad 0.05
3 Michael Rogers (AUS) Team Columbia - Highroad 0.36
4 Levi Leipheimer (USA) Astana 0.43
5 Denis Menchov (RUS) Rabobank 0.50
6 Ivan Basso (ITA) Liquigas 1.06
7 Carlos Sastre (SPA) Cervelo Test Team 1.16
8 Christopher Horner (USA) Astana 1.17
9 Franco Pellizotti (ITA) Liquigas 1.27
10 David Arroyo (SPA) Caisse d'Epargne 1.41

49 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas 9.52

97 Bartosz Huzarski (POL) ISD 26.29

Mapka: RCS