Włoch Danilo Di Luca został zwycięzcą pierwszego górskiego etapu Giro d’Italia. Kolarz LPR po niesamowitym finiszu wyprzedził Stefano Garzellego i Filippo Pozzato. Nowym liderem wyścigu został Thomas Lovkvist z Columbia - Highroad.
Czwarty etap i już góry. Zmiana na pozycji lidera wyścigu była bardziej niż pewna, przepowiadał to nawet Alessandro Petacchi, właściciel maglia rosa. Z faworytów najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem był Lance Armstrong, jednak forma Amerykanina w górach była niewiadomą.
Na pierwszych kilometrach następowało kilka prób ataków, jednak dopiero po przejechaniu 9km piątce kolarzy udało się odjechać od peletonu. Francesco Bellotti (Barloworld), Davide Vigano (Fuji-Servetto), Ian Stannard (ISD), Francesco De Bonis (Serramenti) i Jens Voigt (Saxo Bank), do których potem zdołał dołączyć Serafin Martinez (Xacobeo-Galicia) z początku nie mieli dużej przewagi, a peleton miał ich w zasięgu wzroku, jednak po przejechaniu 6 km zdołali nadrobić juz 1.40 nad zasadniczą grupą.
Na 21 km różnica wynosiła 2.40 i dzięki dobrej współpracy uciekinierów zaczęła rosnąć. Na 37km wynosiła już 6 minut, a maksimum (7.26) osiągnęła na 83km. Peleton jechał dość spokojnie, szykując się na góry, które czekały w końcówce wyścigu.
Ucieczka tymczasem powoli szykowała się do pierwszej na tym etapie premii górskiej – Croce d’Aune (2.kat., śr nachylenie 7,9%, dł. 8,5km). Na setnym kilometrze, u podnóża podjazdu mieli prawie 7 minut przewagi and peletonem. Tempa wspinaczki nie wytrzymali Stannard, Vigano oraz Martinez i na czele wyścigu zostało już tylko trzech kolarzy.
W peletonie tempo nadawały ekipy Liquigas i LPR, w tym sam lider wyścigu. Petacchi mocno pracował dla Danilo di Luci, jednak około 3 km od szczytu opadł nieco z sił i został nieco z tyłu, tracąc kontakt z zasadniczą grupą. Peleton minął szczyt ze stratą 4.38 do prowadzącej trójki.
Przed podjazdem pod ostatnią premię na czele jechały zespoły Liquigas i Astana. Na 35 km do mety strata peletonu wynosiła 4.18. 10 km dalej zostali doścignięci kolarze, którzy odpadli z czołówki.
Voigt, Belotti i De Bonis niedługo rozpoczynali ostatni podjazd - San Martino di Castrozza (1.kat., śr nachylenie 5,5%, dł. 13,7km), na którego szczycie usytuowana była meta. Ich przewaga topniała jednak bardzo szybko i na 20 km do mety wynosiła równo 3 minuty.
W peletonie do głosu doszli kolarze Lampre, natomiast za ich plecami jechali kolarze Astany, w tym Lance Armstrong, który był najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem tej drużyny. Rozpoczynając ostatni podjazd, peleton miał 2 minut straty do prowadzących.
Problemy na podjeździe miał De Bonis i tracił kontakt z dwójką rywali. Z kolei w peletonie coraz mocniejsze tempo narzucali kolarze LPR. Bardzo czujnie jechali jednak Garzelli (Acqua e Sapone), Armstrong, Cunego (Lampre), czy Rogers (Columbia – Highroad). W czołówce jechał także Sylwester Szmyd, który pracował dla Ivana Basso (Liquigas). Na czoło przesunęli się także kolarze ekipy Serramenti PVC, z jej liderem, Gilberto Simonim.
Na 7 km do mety zaatakował Voigt i zgubił Belottiego. Niemiec z Saxo miał wtedy 1.20 przewagi nad peletonem. Z kolei grupka, w której jechał Petacchi, traciła już ponad 10 minut.
Atak Mauricio Solera (Barloworld) na 5,5 km do mety mocno rozciągnął stawkę. Kolejny atak nastąpił ze strony Petrova (Katiusza) i zmusił ekipę Liquigas do pościgu. Na czele peletonu jechał Szmyd i za sprawą jego tempa grupa zaczęła się kurczyć. Na 3 km do mety Voigt miał zaledwie 20 sekund przewagi nad peletonem. Chwilę potem akcja Niemca została zakończona.
Szmyd cały czas nadawał bardzo mocne tempo, uniemożliwiając jakiekolwiek ataki. Za nim jechał Pelizotti i Basso. Na 2km ponownie zaatakował Soler i zyskał kilkanaście metrów przewagi.
Szmyd zakończył swoją pracę na 1,5 km przed metą i nikt nie kwapił się do gonienia kolarza Barloworld. Soler mocno naciskał na pedały nie oglądając się za siebie. Kontakt z zasadniczą grupą powoli tracił Armstrong.
Soler z kolei walczył do samego końca, lecz został doścignięty zaledwie na 75 metrów przed metą! Pierwszy na mecie zameldował się Di Luca, który w bezpośrednim pojedynku wyprzedził Garzelli’ego. Trzeci był Pelizotti, natomiast Soler ukończył etap na 4. miejscu. W pierwszej grupie przyjechali m.in. Simoni (Serramenti PVC),Basso (Liqugias) ,Lovkvist (Columbia – Highroad), Mienszow (Rabobank), Horner, Leipheimer i Popowicz (Astana), Cunego i Bruseghin (Lampre) . Lance Armstrong, ukończył etap na 32. miejscu ze stratą 15 sekund do zwycięzcy.
Nowym liderem wyścigu został dość niespodziewanie, lecz w pełni zasłużenie, Thomas Lovkvist. Młody Szwed ma jednak tylko dwie sekund przewagi nad Di Lucą.
Foto: Fotoreporter Sirotti dla bikeWorld.pl
Wyniki 4. etapu:
1 Danilo Di Luca (Ita) LPR Brakes - Farnese Vini 4:15.04 (38,107 Km/h)
2 Stefano Garzelli (ITA) Acqua & Sapone - Caffe Mokambo
3 Franco Pellizotti (ITA) Liquigas
4 Mauricio Soler (COL) Barloworld
5 Gilberto Simoni (ITA) Serramenti PVC Diquigiovanni-Androni Giocattoli
6 Levi Leipheimer (USA) Astana
7 Thomas Lövkvist (SWE) Team Columbia - Highroad
8 Ivan Basso (ITA) Liquigas
9 Denis Menchov (RUS) Rabobank
10 David Arroyo (SPA) Caisse d'Epargne
…
51 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas 1.37
…
105 Bartosz Huzarski (POL) ISD 10.54
Klasyfikacja generalna po 4. etapie:
1 Thomas Lovkvist (Swe) Team Columbia - Highroad 13:05.28
2 Danilo Di Luca (Ita) LPR Brakes - Farnese Vini 0.02
3 Michael Rogers (Aus) Team Columbia - Highroad 0.06
4 Yaroslav Popovych (Ukr) Astana 0.26
5 Levi Leipheimer (USA) Astana 0.26
6 Lance Armstrong (USA) Astana 0.28
7 Franco Pellizotti (Ita) Liquigas 0.32
8 Damiano Cunego (Ita) Lampre - N.G.C. 0.42
9 Marzio Bruseghin (Ita) Lampre - N.G.C. 0.42
10 Carlos Sastre (Spa) Cervelo Test Team 0.49
…
53 Sylwester Szmyd (POL) Liquigas 4.31
Mapka: RCS
Pierwsze góry dla Di Luki
92. Giro d'Italia (09-31.05.2009, GT, Włochy), etap 4., Padova - San Martino di Castrozza, 162km
Włoch Danilo Di Luca został zwycięzcą pierwszego górskiego etapu Giro dItalia. Kolarz LPR po niesamowitym finiszu wyprzedził Stefano Garzellego i Filippo Pozzato. Nowym liderem wyścigu został Thomas Lovkvist z Columbia - Highroad.