Cunego: nie wiem, czy wygram

Lider Lampre o szansach na Giro

Drukuj

Po zwycięstwie w 2004 roku, Damiano Cunego co roku zaliczany był do grona faworytów Giro, jednak nigdy nie udało mu się powtórzyć sukcesu sprzed 5 lat. Teraz kolarz Lampre ma nadzieje, że 31. maja uda mu się stanąć na najwyższym stopniu podium w Rzymie.

Po zwycięstwie w 2004 roku, Damiano Cunego co roku zaliczany był do grona faworytów Giro, jednak nigdy nie udało mu się powtórzyć sukcesu sprzed 5 lat. Teraz kolarz Lampre ma nadzieje, że 31. maja uda mu się stanąć na najwyższym stopniu podium w Rzymie.
Włoch przyznaje, że szanse są spore, choć nie tylko on stawia sobie za cel wygranie Giro. „Faworytów jest kilku, myślę, że jestem jednym z nich, jednak nie wiem, na ile mnie stać. Wszystko wyjaśni się po pierwszym tygodniu” – powiedział Cunego.

Wśród swoich najgroźniejszych rywali lider Lampre wymienia m.in. Ivana Basso, który wygrywał Giro w 2006 roku, Lance’a Armstronga oraz Levi Laipheimera z Astany. „Ivan jest w stanie wygrać. Jest mocny. Armstrong też, chociaż kontuzja przeszkodziła mu nieco w przygotowaniach. No i zostaje jeszcze Leipheimer” – mówił Włoch.

Cunego czuje się dobrze przygotowany do wyścigu, „ostatnio robiłem dość długie treningi z wieloma podjazdami, tak, jak to będzie na Giro”. Zwycięzca sprzed pięciu lat okres przed Giro spędził na Teneryfie, a formę sprawdzał na ardeńskich klasykach. Mimo iż nie wygrał żadnego z nich, ze swojej dyspozycji jest zadowolony – „czuje się bardzo dobrze i przede wszystkim jestem wypoczęty” – zaznacza.