Hans Michael Holczer, były menedżer ekipy Gerolsteiner przyznał, że jest załamany informacjami o stosowaniu dopingu przez dwóch swoich byłych kolarzy, Davide Rebellina i Stefana Schumachera.
Zarówno Rebellinowi jak i Schumacherowi zarzuca się stosowanie CERA podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Jednak już dawno temu Holczer przyznał, że stracił wiarę w uczciwe kolarstwo – „przestałem wierzyć w momencie, kiedy złapany został Bernhard Kohl” – odniósł się do przypadku Kohla, który także został złapany na stosowaniu CERA podczas TdF. Podobnie jak Rebellin i Schumacher, Austriak także był kolarzem ekipy Gerolsteiner, prowadzonej przez Holczera.
„Miałem nadzieję, że osiągnięcia Rebellina to zasługa ciężkich treningów, jednak teraz widzę, że było zupełnie inaczej. Byłem przekonany, że to profesjonalista i uczciwy gość. Jeśli wyniki z Pekinu się potwierdzą, będę bardzo zawiedziony” – przyznaje Niemiec.
Zastanawia go także fakt, że wszystkie pozytywne próbki z Pekinu należały do kolarzy Gerolsteiner – "to zastanawiające. Patrzysz na wyniki badań z Pekinu i widzisz tam tylko kolarzy Gerolsteiner. Dlaczego? Nie chce niczego sugerować, ale na TdF i IO wpadali kolarze Gerolsteiner. To zastanawiające. Czy inni nie biorą?” – pyta Holczer.
Po tym, jak przez cały ubiegły sezon Holczer nie mógł znaleźć nowego sponsora dla ekipy Gerolsteiner, Niemiec wycofał się z kolarstwa. Problemy dodatkowo pogłębiły wpadki dopingowe Stefana Schumachera i Bernharda Kohla.
Holczer załamany
Były menedżer Gerolsteiner o Rebellinie i Schumacherze
Hans Michael Holczer, były menedżer ekipy Gerolsteiner przyznał, że jest załamany informacjami o stosowaniu dopingu przez dwóch swoich byłych kolarzy, Davide Rebellina i Stefana Schumachera.