Lance Armstrong wystartuje w rozgrywanym w Nowym Meksyku Tour of Gila. Wokół startu Amerykanina w wyścigu było ostatnio sporo zamieszania.
Po tym jak podczas (już) pierwszego etapu Vuelta a Murcia Armstrong upadł i złamał obojczyk, Amerykanin mimo wszystko zapowiedział start w Giro d’Italia. Chciał jednak sprawdzić swoją formę przed włoskim wyścigiem, właśnie w Tour of Gila.
Ku jego zmartwieniu Międzynarodowa Unia Kolarska stwierdziła, że nie dopuści Astany do udziału w wyścigu, powołując się na (rzadko stosowane) przepisy, które umożliwiają UCI zakazanie ekipom z licencjami Pro Tour wysyłanie swoich kolarzy na wyścigi, w których startują drużyny narodowe. Przepisy te mają promować ekipy kontynentalne i amatorskie.
Dziś jednak organizatorzy wyścigu doszli do porozumienia z przedstawicielami UCI i Związku Kolarskiego USA. Ustalono, że Astana będzie mogła „wysłać” na wyścig trójkę swoich kolarzy. Nie będą oni mogli występować jednak w koszulkach Astany, gdyż zabraniają tego przepisy UCI.
Oznacza to, że zarówno Armstrong, jak i Chris Horner oraz Levi Laipheimer, wystartują w Tour of Gila w drużynie Mellow Johny’s (nazwa sklepu rowerowego Armstronga).
Przepis ten umożliwi także wzięcie udziału w wyścigu kolarzom ekip BMC i Cervelo. Na liście startowej znaleźli się także kolarze ekipy Trek Livestrong, której właścicielem jest Armstrong oraz Floyd Landis (OUCH)
Powrót Armstronga
Tour of Gila pierwszym wyścigiem Bossa po kontuzji
Lance Armstrong wystartuje w rozgrywanym w Nowym Meksyku Tour of Gila. Wokół startu Amerykanina w wyścigu było ostatnio sporo zamieszania.