Raport o dopingu w T-Mobile

Nazwisko Kloedena po raz kolejny

Drukuj

Według dziennika Der Spiegel, komisja z kliniki we Fryburgu, powołana do zbadania sprawy dopingu w ekipie Telekom/T-Mobile, ustaliła, że w latach 95-06 w niemieckiej ekipie powszechnie stosowane był niedozwolone środki.

Według dziennika Der Spiegel, komisja z kliniki we Fryburgu, powołana do zbadania sprawy dopingu w ekipie Telekom/T-Mobile, ustaliła, że w latach 95-06 w niemieckiej ekipie powszechnie stosowane był niedozwolone środki.
Der Spiegel, na podstawie materiałów otrzymanych przez prowadzących śledztwo w sprawie dopingu w ekipy z Bonn, donosi, że w latach 1995 – 2006 w drużynie powszechne były praktyki dopingowe.

Po przesłuchaniu prawie 80 świadków i przebadaniu prawie 60 tysięcy próbek krwi i moczu, specjalna komisja z kliniki we Fryburgu oświadczyła, że w latach 1995-2006 dwaj lekarze tej kliniki (Lothar Heinrich i Andreas Schmid, wkrótce po ujawnieniu tych informacji zwolnieni z kliniki), współpracujący z kolarzami T- mobile, przepisywali im środki dopingowe, a także stosowali doping krwią.

Według Der Spiegel, komisja ujawni wyniki swojego śledztwa, jak tylko zostanie ona zatwierdzona przez prawników.

Po raz kolejny w tej sprawie przewija się nazwisko Kloedena, który rzekomo z Patrikiem Sinkewitzem i Mathiassem Kesslerem mieli podczas Tour de France udać się do kliniki celem transfuzji krwi. W 2007 roku Kessler i Sinkewitz zostali skazani za doping, natomiast Kloeden cały czas utrzymuje, że jest niewinny i nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

Raport wskazuje także na wielce nieodpowiedzialne postępowanie lekarzy, którzy m.in. wiedząc, że wskaźniki krwi Patrika Sinkewitza, pobranej od niego wcześniej, wskazywały na pewne odchylenia od normy, a mimo to, została ona podana Niemcowi. Zarzuca im się także, że nie poinformowali kolarzy o konsekwencjach jakie im grożą, w przypadku stosowania dopingu.