Cavendish: najpiękniejszy dzień w życiu

Brytyjczyk o zwycięstwie w Milan - Sanremo

Drukuj

Mark Cavendish wygrał już wiele wyścigów, jednak dzisiejszym zwycięstwem w Milan Sanremo udowodnił, że jest jednym z najszybszych i najlepszych sprinterów w peletonie. I jednym najbardziej widowiskowych.

Mark Cavendish wygrał już wiele wyścigów, jednak dzisiejszym zwycięstwem w Milan – Sanremo udowodnił, że jest jednym z najszybszych i najlepszych sprinterów w peletonie. I jednym najbardziej widowiskowych.
Styl, w jakim Cavendish odniósł swoje zwycięstwo, może z pewnością napawać zachwytem. Kolarz Columbia – Highroad do ostatniego centymetra gonił Heinricha Hausslera (Cervelo) i dopiero fotokomórka miała zadecydować o tym, kto wygrał setną edycję Primavery. I Cav po raz kolejny pokazał, kto rządzi w peletonie.

Zwycięstwo Brytyjczyka jest tym bardziej cenne, że odniesione w swoim debiucie w M-Sr. „To najpiękniejszy dzień w moim życiu” – mówił po wyścigu Cavendish, „nie spodziewałem się, że mogę tu wygrać, to naprawdę wspaniałe”.

„Trochę zaskoczył mnie Haussler, który dość wcześnie rozpoczął finisz i bałem się, że go nie doścignę. Na szczęście się udało” – cieszył się Cavendish.
Sprinter Columbia – Highroad nie zapomniał także o swoich kolegach, bez których z pewnością nie odniósłby tego sukcesu – „cała drużyna pracowała dziś świetnie. Szczególne podziękowania należą się Georgowi Hincapie” – uważa.

Cavnedish jest drugim Brytyjczykiem, który wygrał Primaverę. Pierwszym, w 1964 roku był Tom Simpson.