Stefan Schumacher, który dwa dni temu został zawieszony przez Międzynarodową Unię Kolarską na dwa lata, zamierza odwołać się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu.
Schumacher został zawieszony przez UCI trzy tygodnie po tym, jak podobną decyzję podjęła Francuska Agencja Antydopingowa. Oznacza to, że Niemiec nie będzie mógł się ścigać w oficjalnych wyścigach nie tylko na terenie Francji, lecz na całym świecie.
Były kolarz Gerolsteiner nie zgadza się z postępowaniem UCI, nazywając je „skandalem”. W wydanym przez siebie oświadczeniu Schumacher zapowiada, że będzie się bronił i skieruje sprawę do CAS.
„Bez żadnego wytłumaczenia i uzasadnienia, przedstawiono mi decyzję o zawieszeniu” – twierdzi Niemiec, który pismo od UCI otrzymał faxem, „nie miałem żadnej możliwości obrony, która przysługuje każdemu podejrzanemu. Nawet mnie nie przesłuchano” – tłumaczy.
„Zamierzam zaskarżyć tę skandaliczną decyzję do Trybunały Arbitrażowego ds. Sportu, w nadziei, że oni będą w stanie dokładnie przebadać próbki i przeanalizować dokumenty” – zapowiada i po raz kolejny podkreśla – „nigdy nie brałem dopingu i nie mam nic do ukrycia”.
Schumacher idzie do CAS
Niemiec odwołuje się od wyroku UCI
Stefan Schumacher, który dwa dni temu został zawieszony przez Międzynarodową Unię Kolarską na dwa lata, zamierza odwołać się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu.