Mark Cavendish zdecydowanie zaprzeczył pogłoskom, jakoby w przyszłym sezonie reprezentować miał barwy nowopowstałej brytyjskiej ekipy, Team Sky. Cav stwierdził, że jego obecna ekipa jest najlepsza na świecie i nie myśli o zmianie barw.
Pogłoski o przejściu Cavendisha do Team Sky pojawiły się w ubiegłym tygodniu, wraz z potwierdzeniem się informacji o utworzeniu nowej drużyny z Wysp Brytyjskich.
Jeden z najlepszych obecnie sprinterów w peletonie przyznaje, że temat jego odejścia z Columbia – Highroad praktycznie nie istnieje. „Nie rozmawiałem ani z kierownictwem Team Sky, ani z Bobem Stapletonem [menedżerem Columbia – Highroad], gdyż po prostu nie ma takiej potrzeby” – powiedział zwycięzca czterech etapów podczas ubiegłorocznego Tour de France. „To tak jakby Christiano Ronaldo przeszedł teraz do Chelsea” – porównał swoją sytuację do portugalskiego piłkarza, dodając, że w Columbia – Highroad jest bardzo szczęśliwy.
Mimo braku zainteresowania ewentualną ofertą Team Sky, Cavendish przyznaje, że powstanie takiej ekipy może się przyczynić do rozwoju kolarstwa w Wielkiej Brytanii – „to bardzo dobrze, że taki zespół powstanie, gdyż przyczyni się do wzrostu popularności tego sportu” – nie krył zadowolenia 23-letni sprinter, „jednak nawet jeśli zainteresowanie sponsorów spowodowane jest moimi sukcesami, nie oznacza to, że od razu do niego dołączę. To, że jest brytyjski, nie oznacza, że muszę w nim jeździć” – zakończył.
Team Sky od przyszłego sezonu będzie ścigać się w zawodowym peletonie. Trzon zespołu stanowić mają Brytyjczycy, natomiast głównym (długofalowym) celem, jest zwycięstwo w Tour de France w przeciągu pięciu lat.
Cavendish nie chce opuszczać Columbii
Brytyjski sprinter zaprzecza powiązaniom z Team Sky
Mark Cavendish zdecydowanie zaprzeczył pogłoskom, jakoby w przyszłym sezonie reprezentować miał barwy nowopowstałej brytyjskiej ekipy, Team Sky. Cav stwierdził, że jego obecna ekipa jest najlepsza na świecie i nie myśli o zmianie barw.