Zachęceni sukcesami swoich torowców, Brytyjski Związek Kolarski zamierza zbudować ekipę szosową, która w przyszłym sezonie wystartuje w najważniejszych wyścigach na świecie, a w ciągu pięciu lat zwycięży w Tour de France.
Ekipa Team Sky miałaby rozpocząć ściganie już w przyszłym sezonie (liczą na start w Tour Down Under), natomiast ten rok Dave Brailsford, który będzie dyrektorem sportowym drużyny, ma przeznaczyć na skompletowanie 25-osobowego zespołu.
„Plany stworzenia brytyjskiego zespołu zrodziły się już dawno, jednak sukcesy naszych torowców [których Brailsford jest trenerem] na Olimpiadzie przyspieszyły nasze działania i mamy nadzieję, że niedługo nasz projekt zostanie zrealizowany” – powiedział Brailsford.
Zespół nie będzie jednak składał się wyłącznie z kolarzy z Wysp Brytyjskich – „będą oni [Brytyjczycy] stanowili trzon zespołu, jednak będziemy chcieli, i musieli, sięgnąć także po kolarzy z zagranicy. Nie mogę jednak zdradzić żadnych nazwisk” – stwierdził, zapewniając jednak, że zarówno siedziba, jak i obsługa i zaplecze będą brytyjskie.
Głównym celem, jaki stawia się Team Sky będzie „wykreowanie” w przeciągu zwycięzcy Tour de France, zwiększyć popularność kolarstwa wśród kibiców oraz wspomóc rozwój kolarstwa zawodowego w Wielkiej Brytanii.
Spore ambicje Wyspiarzy
Brytyjczyk zwycięzcą Tour de france za 5 lat?
Zachęceni sukcesami swoich torowców, Brytyjski Związek Kolarski zamierza zbudować ekipę szosową, która w przyszłym sezonie wystartuje w najważniejszych wyścigach na świecie, a w ciągu pięciu lat zwycięży w Tour de France.