Kosztowna pomyłka Agritubel

Francuzi bez dzikiej karty UCI

Drukuj

Błędy administracyjne kosztowały francuską drużynę Agritubel nieprzyznanie dzikiej kart Pro Tour i nie tylko. Teraz, chcąc uczestniczyć w wyścigach z Kalendarza Światowego, Francuzi będą musieli zapłacić prawie podwójną cenę za udział w programie paszportów biologicznych.

Błędy administracyjne kosztowały francuską drużynę Agritubel nieprzyznanie dzikiej kart Pro Tour i nie tylko. Teraz, chcąc uczestniczyć w wyścigach z Kalendarza Światowego, Francuzi będą musieli zapłacić prawie podwójną cenę za udział w programie paszportów biologicznych.
Kierownictwo ekipy przyznało, że nie wpłaciło na czas wymaganej przez UCI kwoty, która zezwalałaby na udział w programie paszportów biologicznych, co z kolei jest głównym warunkiem, koniecznym do uzyskania zarówno licencji Pro Tour, jak i dzikich kart na wyścigi tej serii (dla drużyn z licencjami Pro Continental). „Niestety w tym sezonie, z powodu naszych zaniedbań nie będziemy mogli startować w wyścigach Pro Tour” –powiedział Emmanuel Hubert, dyrektor sportowy ekipy.

Francuzi podjęli jednak decyzję, że mimo to zarejestrują się w programie UCI, co pozwoli im z kolei na start w wyścigach Historycznych z Kalendarza Światowego. Wiąże się to jednak z o wiele większymi kosztami niż jeszcze kilka tygodni temu. Zamiast płacić Unii 60 tysięcy Euro „wpisowego”, Agriutbel będzie musiał (do 11 marca) zapłacić po 7300 Euro za każdego kolarza z drużyny, co daje łącznie ponad 130 tysięcy Euro. Nie zraża to jednak kierownictwa ekipy – „wcześniej popełniliśmy błąd, ale teraz jesteśmy gotowi zapłacić za uczestnictwo w programie” – powiedział Hubert, „naszym celem jest uczestnictwo w najważniejszych wyścigach oraz promowanie czystego kolarstwa”.

Dzięki temu kolarze francuskiej ekipy, m.in. Feillu, Moreau czy Vogondy, będą mogli wystartować w Tour de France, co z pewnością jest głównym celem ich ekipy.