Zakończyła się współpraca Lance’a Armstronga z Donem Catlinem, który nadzorował osobisty program antydopingowy kolarza Astany. Badania będą jednak kontynuowane, tyle, że pod opieką doktora Rasmusa Daamsgarda.
Program stworzony niedawno przez Catlina miał być jednym z najnowocześniejszych i najrzetelniejszych, jakie do tej pory zostały opracowane. Amerykanin, oprócz kontroli UCI, wewnętrznych badań Astany, miał także być poddawany najnowszym testom antydopingowym właśnie przez Catlina, który jest jednym z największych ekspertów antydopingowych w USA. Badania te miały na celu podkreślenie uczciwości Armstronga w trakcie swojego powrotu do kolarstwa.
Jako powód zakończenia współpracy Catlin wymienił m.in. finanse, jako że całe prowadzenie programu okazało się zbyt kosztowne. Do tego dochodziły problemy administracyjne oraz trudności w zgraniu programu z innymi przeprowadzanymi testami. „W przypadku, tak jak zakładał to Lance, przeprowadzania testów co trzy dni, istniałoby ogromne prawdopodobieństwo, że zgra się to w czasie z innymi badaniami [UCI, WADA], co z kolei mogło prowadzić do zakłóceń wyników”. Zaznaczył jednak, że obie strony wspólnie doszły do porozumienia kończącego współpracę.
Z kolei Bill Stapleton, agent Armstronga podkreślił, że kolarzowi nadal zależy na jak największej przejrzystości swojego programu, dlatego zdecydował się on na kontynuowanie rozpoczętych badań pod nadzorem doktora Rasmusa Damsgaarda, który aktualnie nadzoruje program antydopingowy Astany ( do niedawna także Saxo Bank). „Lance jest najczęściej kontrolowanym kolarzem w ostatnich czasach i z pewnością najczęściej kontrolowanym sportowcem w historii sportu. Między innymi dlatego zależy nam na kontynuowaniu tego programu. Chcemy by wyniki były w pełni przejrzyste” – powiedział Stapleton.
Armstrong kończy współpracę z Catlinem
Program antydopingowy pod nadzorem Rasmusa Damsgaarda
Zakończyła się współpraca Lancea Armstronga z Donem Catlinem, który nadzorował osobisty program antydopingowy kolarza Astany. Badania będą jednak kontynuowane, tyle, że pod opieką doktora Rasmusa Daamsgarda.