Valverde zaprzecza

Kolarz Caisse d´Epargne nie przyznaje się do zarzutów CONI

Drukuj

Alejandro Valverde, któremu wczoraj Włoski Komitet Olimpijski zarzucił stosowanie dopingu, nie przyznaje się do winy i twierdzi też, że żadnego wezwania od CONI w celu stawienia się na przesłuchanie nie otrzymał.

Alejandro Valverde, któremu wczoraj Włoski Komitet Olimpijski zarzucił stosowanie dopingu, nie przyznaje się do winy i twierdzi też, że żadnego wezwania od CONI w celu stawienia się na przesłuchanie nie otrzymał.
„Mogę zapewnić, że ani ja, ani moja drużyna [Caisse d'Epargne] nie otrzymaliśmy jakiegokolwiek zawiadomienia o przesłuchaniu” – napisał w oświadczeniu Valverde.

Opisując sprawę, mówi o niektórych włoskich mediach (m.in. ANSA i La Gazetta dello Sport), mimo, iż CONI na swojej oficjalnej stronie umieściło komunikat o wezwaniu Hiszpana na przesłuchanie.

„Uważam, że wykorzystywanie [moich] próbek krwi, pobranych podczas Tour de France, w sprawie Operacion Puerto jest nie tyle abstrakcyjne, co niedopuszczalne” – twierdzi zdenerwowany Hiszpan, odnosząc się do działań Włoskiego Komitetu Olimpijskiego. „Po raz kolejny podkreślę, że w każdej chwili jestem gotów dostarczyć próbki krwi, celem ich porównania z tymi, znalezionymi w gabinecie Fuentesa, o ile poprosi mnie o to upoważniona do tego instytucja” – czytamy dalej w oświadczeniu Valverde.

Zwycięzca etapowy z ubiegłorocznego Touru zagroził także, że wszelkie niepoparte dowodami oskarżeni wobec jego osoby mogą wiązać się z konsekwencjami prawnymi. „Wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób sugerują moje powiązania z siatką dopingową muszą się liczyć z konsekwencjami swoich słów, gdyż niszczą wizerunek zarówno mój, jak i mojej drużyny” – powiedział.

Na razie nieznane jest stanowisko ekipy Caisse d’Epargne w tej sprawie.