Wracający po trzech latach przerwy Lance Armstrong przyznał, że mimo dobrej dyspozycji, w jakiej się obecnie znajduje, jego wygrana w rozpoczynającym się w tym tygodniu Tour Down Under jest mało prawdopodobna.
Kolarz Astany odbył dziś pierwszy po swoim przylocie do Australii trening z kolegami z drużyny. Była to także pierwsza okazja, aby zobaczyć Amerykanina w stroju kazachskiej drużyny, jako że na co dzień trenuje on wyłącznie w stroju Livestrong.
„W porównaniu do poprzednich lat moja forma jest bardzo dobra, jednak nie oznacza to, że automatycznie wygram wyścig. Równie dobrze mogę odstawać od peletonu” – stwierdził Armstrong.
„TDU jest wyścigiem bardziej dla sprinterów, a sekundy zdobywa się dzięki bonifikatom” – odniósł się do swoich szans na wygranie wyścigu. Dodał jednak, że specyfika wyścigu czyni go idealnym, aby właśnie nim rozpocząć sezon.
Armstrong bardzo mocno przepracował ostatnie miesiące, jednak podkreśla, że jego formę zweryfikuje wyścig – „takich warunków [jak podczas wyścigu] nie da się odtworzyć na treningu” – przyznał, „dlatego cieszę się, że znów mogę startować. Choć mam pewne obawy z tym związane. Dawno się nie ścigałem” – zakończył.
Armstrong: wygrana jest mało prawdopodobna
Amerykanin o swoich szansach na TDU
Wracający po trzech latach przerwy Lance Armstrong przyznał, że mimo dobrej dyspozycji, w jakiej się obecnie znajduje, jego wygrana w rozpoczynającym się w tym tygodniu Tour Down Under jest mało prawdopodobna.