Danilo di Luca (LPR Brakes) twierdzi, że przyszłoroczne Giro d’Italia może paść łupem Lance’a Armstronga (Astana).Włoch, który wygrał wyścig w 2007 roku, uważa, że długa czasówka w drugim tygodniu może zadecydować o zwycięstwie Amerykanina.
Co prawda szczegóły trasy Giro poznamy dopiero jutro w Wenecji, podczas oficjalnej prezentacji, jednak w minionym tygodniu pojawiły się informacje, dotyczące prawdopodobnego przebiegu niektórych etapów.
Di Luca twierdzi, że między innymi 61 kilometrowa czasówka, która (rzekomo) rozegrana będzie w środkowej fazie wyścigu, faworyzuje Armstronga. „Jeśli to prawda, to będzie to ukłon w stronę kolarza Astany” – stwierdził Włoch, który zdecydowanie wolałby krótszą jazdę na czas i dodał, że Armstrong z pewnością tę przewagę wykorzysta - „znając go, wiem, że jedzie do Włoch wyłącznie po zwycięstwo” – powiedział.
Z kolei o swoich szansach wypowiadał się nieco ostrożnie - „długa czasówka z pewnością nie jest czymś, o czym marzyłem. W takim wypadku będę musiał atakować gdzie tylko to będzie możliwe” – stwierdził. „Będzie wielu mocnych kolarzy, Basso, Armstrong czy Sastre i właśnie dlatego wyścig do końca będzie emocjonujący, a walka toczyć się będzie do ostatniego etapu” – powiedział kolarz LPR, wyrażając jednocześnie zadowolenie z działań organizatora wyścigu, RCS, który stara się, aby włoski wyścig stał się równie ważny i prestiżowy co Tour de France.
Di Luca stawia na Armstronga
Amerykanin faworytem Włocha do zwycięstwa w Giro
Danilo di Luca (LPR Brakes) twierdzi, że przyszłoroczne Giro dItalia może paść łupem Lancea Armstronga (Astana).