Przyłapany na dopingu podczas sześciodniówki w Gandawie Iljo Keisse przyznał, że potwierdzenie wczorajszych informacji o pozytywnym wyniku testu oznaczałoby zapewne koniec kariery 25-letniego Belga.„Musiałbym być naprawdę głupi, żeby stosować doping, wiedząc, że codziennie będę badany. Nie potrafię tego zrozumieć” – stwierdził Keisse, nie mając jednak wielkich nadziei, że analiza próbki B da wynik negatywny – „czekam na wyniki, ale nie mam zbyt dużej nadziei. Szanse są niewielkie” - powiedział zwycięzca z Gandawy.
Kolarz nie powiedział, co wykryto w jego organizmie (zaznaczył jednak, że nie było to ani EPO, ani CERA), jednak dziś, dziennik Het Nieuwsblad donosi, że Keisse wpadł na stosowaniu katyny – stymulującego środka psychoaktywnego, podobnego w działaniu do amfetaminy. Jest ona na liście środków zabronionych.
Keisse zapowiedział już wczoraj, że będzie domagał się ponownego zbadania próbek. Dziś jednak stwierdził, że w przypadku, gdy próbka B również da wynik pozytywny, prawdopodobnie zakończy karierę – „pozytywny wynik kontranalizy będzie pewnie oznaczał koniec mojej kariery” - stwierdził.
Keisse: "to pewnie koniec mojej kariery"
Belg miał pozytywny wynik testu antydopingowego
Przyłapany na dopingu podczas sześciodniówki w Gandawie Iljo Keisse przyznał, że potwierdzenie wczorajszych informacji o pozytywnym wyniku testu oznaczałoby zapewne koniec kariery 25-letniego Belga.