Contador i Armstrong na konferencji prasowej

Koledzy, czy rywale?

Drukuj

Podczas piątego dnia zgrupowania kolarzy Astany na Teneryfie, Lance Armstrong i Alberto Contador wzięli udział w konferencji prasowej.

Podczas piątego dnia zgrupowania kolarzy Astany na Teneryfie, Lance Armstrong i Alberto Contador wzięli udział w konferencji prasowej.W wypowiedziach dla dziennikarzy 7-krotny zwycięzca Tour de France nie szczędził słów pochwały swojemu młodszemu koledze. W ostatnich tygodniach po ogłoszeniu przez Armstronga decyzji o powrocie do kolarstwa, dało się wyczuć napiętą atmosferę pomiędzy tymi dwoma kolarzami, podgrzewaną jeszcze przez niektóre media, snujące domysły odnośnie tego, kto będzie liderem Astany.

„Są pewne zasady w kolarstwie, a wśród nich ta, mówiąca o tym, że liderem drużyny jest najsilniejszy kolarz” – ucina spekulacje Amerykanin. „Może się zdarzyć tak, że będę drugim lub trzecim najmocniejszym kolarzem w zespole. Nie widzę wtedy problemu, żebym pomagał moim kolegom, nieważne, czy będzie to Alberto, Levi [ Leipheimer], czy Andreas [Kloeden]” – stwierdził Boss.

Niedawno Armstrong zapowiedział, że wystartuje w TdF, jednak znów nie dał odpowiedzi na pytanie, czy to on będzie liderem Astany na ten wyścig. Podczas zgrupowania na teneryfie Armstrong i Contador, kolarze, którzy w przeszłości wygrywali ten wyścig, spotkali się po raz pierwszy.

„Alberto ma ogromny talent i nie boję się powiedzieć, że jest to obecnie najlepszy kolarz na świecie” – chwalił Hiszpana Armstrong. „Wszystko zweryfikują jednak wyścigi, obecnie jesteśmy na innym etapie przygotowań, więc ciężko cokolwiek porównywać”

Nie zabrakło także pytań odnośnie formy Teksańczyka. „Ciężko mi powiedzieć, czy będę na tym samym poziomie co w 2005 roku, jednak właśnie z tego względu rozpoczynam sezon dość wcześnie [20 stycznia na Tour Down Under], żeby sprawdzić, w jakiej jestem dyspozycji” – tłumaczył swoją decyzję o starcie w Australii w przyszłym miesiącu.

„Zwyciężałem już w Tourze siedem razy, jeśli nadarzy się okazja, będę chciał wygrać po raz ósmy” – zapowiedział Amerykanin, jednak dodał, „gdyby Tour zaczynał się dzisiaj, wiem, że nie wygrałbym tego wyścigu. Ale nie zaczyna się dzisiaj” – powiedział. Armstrong twierdzi też, że jego motywacja jest podobna do tej z roku 1999, kiedy to wygrywał Tour de France, więc możliwe jest, że celem Amerykanina oprócz Giro, będzie także Tour.

„Johan [Bruyneel – dyrektor sportowy Astany] mówi, że jestem w trójce najlepszych kolarzy Astany na ten moment. Powinniśmy zrobić jakiś wyścig, myślę, że jestem wyżej niż w trójce” – zakończył.