Superprestige#5

30.11.2008, Gieten, Holandia. Vantornout wygrywa po raz pierwszy.

Drukuj

Klaas Vantorinout (Sunweb Projob) sięgnął po pierwsze zwycięstwo w swojej karierze w ważnych zawodach, wygrywając piątą eliminację Superprestige.

Klaas Vantorinout (Sunweb Projob) sięgnął po pierwsze zwycięstwo w swojej karierze w ważnych zawodach, wygrywając piątą eliminację Superprestige.Zawody rozegrano w holenderskim Gieten, na starcie stanęła niemal cała czołówka, która dzień wcześniej startowała w Pucharze Świata w Koksijde.

Dwudziestosześcioletni Vantornout, który w poprzednich latach jeździł dla teamu Fidea wygrywał do tej pory mniej istotne wyścigi. Choć zaliczany jest do światowej czołówki, zwycięstwo w Superprestige wynosi go do ścisłej elity przełajów.

Zawody rozegrano w koszmarnych warunkach, przy padającym cały czas deszczu ze śniegiem. Belg dość wcześnie zdobył przewagę nad rywalami, i już na trzy rundy przed końcem miał ponad 20 sekund przewagi nad grupą pościgową, którą prowadzili Sven Nys (Landbouwkredit Tonissteiner) i Bart Wellens (Fidea).

Początkowo zapowiadało się, że eliminację Superprestige na holenderskiej ziemi na swoją korzyść przechylą gospodarze. Tuż po starcie mocne tempo narzucił Al Thijs wraz z weteranem, Richardem Groenendaalem (AA Drink). Ciężkie warunki, w jakich odbywał się wyścig nie pozwoliły im jednak na spokojną jazdę na czele. Rozmoknięta łąka postawiła zawodnikom wystarczające wymagania, by nieco gorzej przygotowani kolarze dali radę na dłużej utrzymać się w czołówce.

Po wstępnym ułożeniu stawki do głosu doszli ci, co zawsze. Nys, Wellens czy Stybar (Fidea). To oni w połowie wyścigu byli na prowadzeniu, nawzajem sprawdzając swoją dyspozycję. Aktywnie jechał Wellens, ale to Vantornout najczęściej przyspieszał i mimo kontrataków ze strony zawodników Fidei oraz Nysa a także, nieco niespodziewanie, Szwajcara Christiana Heule. W połowie zmagań to jednak Vantornout znalazł się na czele z bezpieczną przewagą.

Wyścig miał jednak swoją dramaturgię, gdy wydawało się, że wszystko przebiega po myśli Vantornouta, ten wywrócił na błotnistym odcinku i uderzył w słupek. Szansa na zwycięstwo otworzyła się więc przed jego rywalami, ale tylko Bart Wellens był w stanie dogonić lidera. Mimo upadku to Vantornout zachował więcej sił na finiszu i w dwuosobowym sprincie pokonał bardziej doświadczonego konkurenta. Choć to Wellens pierwszy zaatakował, Vantornout skutecznie go skontrował i jako pierwszy minął linię mety.

Jak w powyścigowych wypowiedziach zauważyli sami zawodnicy, doświadczenie to jednak nie wszystko. Wellens, który uchodzi za szybkiego kolarza, tym razem dobrał złe przełożenie i nie był w stanie odpowiedzieć na kontrę rywala. Z kolei zwycięski Vantornout, który w tym roku chciał kilka razy stanąć na podium czuł się znakomicie, dodatkowo podkreślił znaczenie błotnistego podjazdu/podbiegu, na którym zdobywał przewagę nad rywalami. Dzięki zwycięstwu, Vantornout zbliżył się w klasyfikacji generalnej do Nysa na zaledwie trzy punkty!

Wyniki wyścigu:

1 Klaas Vantornout (Bel) Sunweb Projob Cycling Team
2 Bart Wellens (Bel) Fidea Cycling Team
3 Sven Nys (Bel) Landbouwkrediet-Tönissteiner
4 Kevin Pauwels (Bel) Fidea Cycling Team
5 Zdenek Stybar (Cze) Fidea Cycling Team
6 Rob Peeters (Bel) Landbouwkrediet - Tönissteiner
7 Sven Vanthourenhout (Bel) Sunweb Projob Cycling Team
8 Bart Aernouts (Bel) Rabobank

Klasyfikacja generalna:

Sven Nys 71;
2. Klaas Vantornout 68;
3. Bart Wellens 62;
4. Kevin Pauwels 54;
5. Erwin Vervecken
5. Thijs Al (Ned) 36;
7. Rob Peeters 34;
8. Bart Aernouts 31;
9. Niels Albert 28;
10. Lars Boom (Ned) 23

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj