Hans Michael Holczer, menedżer zespołu Gerolsteiner, w którego barwach jeździł zawieszony za doping Bernhard Kohl, domaga się od kolarza wyjaśnień dotyczących tego, kto stoi za dopingowym procederem, w który zamieszany był Austriak.Holczer nie wyklucza, że aby osiągnąć swój cel, prawdopodobnie skieruje sprawę do sądu.
„Musimy wiedzieć, kto za tym stał. Tylko wtedy będziemy mogli coś z tym [dopingiem] zrobić” – stwierdził Holczer. Podczas przesłuchania Kohl stwierdził jedynie, że CERA otrzymał od lekarza, którego nazwiska nie zdradził, natomiast zastrzyki robił sam. „Jeśli Bernhard nie wyjawi wszystkich szczegółów, będę domagał się zadośćuczynienia finansowego” – dodał menedżer mineralnych.
„Cztery tygodnie temu [a więc po ogłoszeniu pozytywnego wyniku Kohla] rozmawialiśmy wraz z naszymi prawnikami. Bernhard zaproponował rozwiązanie kontraktu przed 31 grudnia za porozumieniem stron, jednak dla mnie to za mało, muszę wiedzieć, kto mu pomagał” – argumentował swoje działania Holczer.
Z kolei Francuska Agencja Antydopingowa (AFLD) zapowiedziała, że na początku przyszłego roku zamierza przesłuchać trzeciego kolarza TdF, właśnie na okoliczność stosowania przez niego CERA.
Holczer: "chcę wiedzieć, kto za tym stał"
Niemiec żąda podania nazwisk
Hans Michael Holczer, menedżer zespołu Gerolsteiner, w którego barwach jeździł zawieszony za doping Bernhard Kohl, domaga się od kolarza wyjaśnień dotyczących tego, kto stoi za dopingowym procederem, w który zamieszany był Austriak.
