Bernhard Kohl, któremu udowodniono doping podczas tegorocznego Tour de France, powiedział, że podczas jutrzejszego przesłuchania przed NADA wyjawi wszystkie szczegóły dotyczące stosowania przez niego zabronionych substancji.
W wyniku działań Francuskiej Agencji Antydopingowej (AFLD), która przebadała ponownie próbki pobrane od kolarzy podczas Tour de France, kilku kolarzom, w tym właśnie Kohlowi, udowodniono stosowanie CERA. Po ogłoszeniu tej informacji Kohl przyznał się do stawianych mu zarzutów i zapowiedział, że zamierza współpracować w prokuratorami.Niedoszły kolarz Silence – Lotto na jutro został wezwany na przesłuchanie przed NADA (Austriacka Agencja Antydopingowa), gdzie ma opowiedzieć śledczym o wszystkich szczegółach praktyk dopingowych. „Bernhard zamierza w pełni współpracować z NADA i dostarczy im wszelkich informacji odnośnie sposobu nabycia CERA oraz jego stosowania” – powiedział portalowi cyclingnews.com menedżer kolarza, Stefan Matschiner.
Matschiner zdradził też, że Kohl rozważał sięgnięcie po CERA już w kwietniu tego roku. „Mówiłem mu wtedy, żeby tego nie robił” – powiedział agent. W pierwszych wypowiedziach po informacji o pozytywnym wyniku testów, kolarz przyznał, że sięgnął po CERA po Dauphine Libere, kiedy to obawiał się, że(z powodu upadku) może nie odbudować swojej formy na Tour de France. „Bernhard gorączkowo szukał kogoś, kto może mu dostarczyć CERA i znalazł” – stwierdził.
NADA ma ogłosić wyrok zaraz po przesłuchaniu kolarza.