W wywiadzie udzielonym hiszpańskiej gazecie AS, Alejandro Valverde zapowiedział, że w przyszłym roku jego celem numer jeden będzie Tour de France.
Hiszpan zamierza skupić swoje przygotowania właśnie na lipcowym wyścigu.Kolarz Caisse d’Eparne w sezonie 2008 pokazał się z bardzo dobrej strony, wygrywając Liege – Bastogne – Liege, Vuelta a Murcia, Dauphine Libere, Classica San Sebastian, a także zwyciężając w Mistrzostwach Hiszpanii i odnosząc dwa zwycięstwa etapowe w Tour de France.
Valverde, który jest jednym z najbardziej kompletnych kolarzy w peletonie, nigdy nie miał szczęścia do Wielkich Tourów. Choć przed każdym wyścigiem wymieniany był w gronie faworytów do zwycięstwa, zawsze coś stawało na drodze Hiszpana.
Teraz jednak ma nadzieję, że los się odwróci. „Nie wiem jeszcze czy będzie to Vuelta, Giro, czy Tour, ale wiem, że stać mnie na wygraną w jednym z nich” – powiedział Valverde. „Na Tourze i Vuelcie miałem pojedyncze złe dni, jednak przez pozostałe 20 byłem tam, gdzie najlepsi” – tłumaczył przebieg tegorocznych wyścigów.
W nadchodzącym sezonie dwukrotny srebrny medalista MŚ (2003 i 2005) zamierza w pełni skupić się na przygotowaniach do Wielkiej Pętli. „Chcę być w 100% formie na Tour. Jeszcze nie rozmawiałem na ten temat z kierownictwem ekipy, ale mój plan jest taki, żeby przygotować się na lipiec, a do kwietnia jedynie trenować” – zdradził szczegóły Hiszpan.
Uważa on też, że aby wygrać, trzeba każdego dnia dać z siebie wszystko – „mam nadzieję być na podium, choć może być ciężko” – powiedział dziennikarzom AS. „Cieszy mnie jednak fakt, że zamiast płaskiej czasówki, przedostatniego dnia wspinać się będziemy na Mont Ventoux, a to o wiele bardziej mi odpowiada” – zakończył.