Międzynarodowa Unia Kolarska zapowiedziała, że nie dopuści do powrotu Alexandra Vinokourova do peletonu, zanim nie minie(teoretyczny) okres dwuletniej dyskwalifikacji dla kolarza.Przypomnijmy, ze przez rodzimy związek Kazach został skazany na jedynie rok zawieszenia.
Podczas ubiegłorocznej Wielkiej Pętli Vinokourov (wtedy kolarz Astany) został przyłapany na przetaczaniu krwi. Kazach został wykluczony z wyścigu oraz zawieszony przez swoją drużynę, natomiast UCI wystąpiła do Kazachskiego Związku Kolarskiego o dwuletnią dyskwalifikację dla kolarza.
Jednak wbrew zaleceniom, a wręcz żądaniom UCI, Kazachski związek postanowił zawiesić Vinokourova jedynie na rok (okres zawieszenia skończył się w lipcu tego roku). Po tej decyzji Kazach postanowił zakończyć karierę, jednak niedawno ogłosił, ze wraca do ścigania.
Tą decyzją Vinokourov bardzo zaniepokoił władze Unii. Pat McQuiad, jej przewodniczący, zapowiedział, że osobiście dopilnuje, aby dyskwalifikacja Kazacha została przedłużona o rok. „Wkrótce spotkam się z przedstawicielami kazachskiego związku” – powiedział Irlandczyk. „Zamierzam przekonać ich o słuszności naszych propozycji” – dodał.
Ostatnio pojawiły się także informacje, że „Vino” miałby ścigać się w koszulce Astany. Wcześniej menedżer kolarza zaprzeczał tym informacjom, mówiąc, że byłoby to „zbyt skomplikowane”. Jednak Minister Spraw Zagranicznych Kazachstanu, a zarazem prezes Związku Kolarskiego , Anatoliy Kulnazarov, powiedział, że powrót Vinokourova w Astanie jest „czymś naturalnym”. Z kolei Philippe Maertens, rzecznik ekipy odmówił komentarzy na ten temat.
UCI - "NIE" dla Vinokourova
Unia nie zgadza się na powrót Kazacha
Międzynarodowa Unia Kolarska zapowiedziała, że nie dopuści do powrotu Alexandra Vinokourova do peletonu, zanim nie minie(teoretyczny) okres dwuletniej dyskwalifikacji dla kolarza.