Armstrong o Tour de France 2009

Boss nadal myśli o starcie w Wielkiej Pętli

Drukuj

Mimo ostatnich zapowiedzi, kiedy to sugerował, że wybierze Giro zamiast Touru, Lance Armstrong nie mógł pozostać obojętnym wobec wczorajszej prezentacji trasy przyszłorocznej Wielkiej Pętli.

Mimo ostatnich zapowiedzi, kiedy to sugerował, że wybierze Giro zamiast Touru, Lance Armstrong nie mógł pozostać obojętnym wobec wczorajszej prezentacji trasy przyszłorocznej Wielkiej Pętli.W wydanym wczoraj oświadczeniu Armstrong podkreślił także, że bardzo zależy mu na starcie w lipcowym wyścigu.

„Trasa przyszłorocznego wyścigu nieco mnie zaskoczyła, jest zarazem bardzo zmieniona i ciekawa” – powiedział Amerykanin, ale dodał, że są to dla niego znane rejony – „od samego startu w Monako, czasówkę drużynową, Geronę, gdzie kiedyś mieszkałem, po Mont Ventoux, trasa bardzo mi odpowiada”.

Odniósł się także do konfliktu z mediami, kibicami i organizatorami Tour de France. Wyraził ogromną nadzieję, że wraz ze zmianą kierownictwa ASO, rozmowy na temat jego startu przybiorą zupełnie inną formę – „mam nadzieję, że nasze rozmowy przyniosą korzyści obu stronom” – stwierdził w wydanym oświadczeniu. „Z niecierpliwością czekam na kolejny Tour” – przyznał.

Wyraził także ogromne uznanie dla UCI za wkład w walkę z dopingiem - „to, co robi UCI jest bardzo potrzebne i niespotykane. Żadna inna organizacja na świecie nie walczy tak zaciekle z dopingiem”.

Nie zabrakło także wyjaśnień dotyczących tego, kto będzie liderem Astany na Tour. Armstrong zaznaczył jednak, że jeszcze zbyt wcześnie, żeby cokolwiek rozstrzygać – „nielogiczne byłoby, gdyby ktoś w październiku wybierał lidera na lipcowy wyścig. Cieszę się jednak, że my, jako Astana, mamy tyle możliwości, tylu znakomitych kolarzy”.