Po wczorajszym oświadczeniu Lance’a Armstronga, w którym zapowiedział udział w przyszłorocznym Giro d’Italia, dziś pojawiły się pewne wątpliwości co do startu Amerykanina w Wielkiej Pętli w kolejnym sezonie.„Możliwe jest, że Giro będzie moim jedynym trzytygodniowym wyścigiem w przyszłym sezonie” – powiedział Amerykanin – „mam pewne wątpliwości co do Touru” – dodał, wskazując na pewne problemy ze stropny organizatorów, kibiców i mediów, którzy nie zawsze chętnie widzą Armstronga i jego przyszły zespół, Astanę, w przyszłorocznym wyścigu.
Po ogłoszeniu powrotu do peletonu Armstrong zapowiedział, że jednym z jego celów, oprócz uświadamiania ludzi o problemie jakim jest rak i walka z tą chorobą, będzie ósma wygrana w Tour de France – „jeszcze przed ogłoszeniem powrotu kontaktowałem się z organizatorami wyścigu, jednak do tej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi” – przyznał 7-krotny zwycięzca TdF.
Armstrong przyznał także, że dopuszcza też możliwość, że on i jego drużyna nie zostaną zaproszeni na lipcowy wyścig. „Wszystko jest możliwe, to ich wybór. Chciałbym pojechać Tour, ale przede wszystkim w spokojnej atmosferze. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie” – zakończył.
Armstrong odpuści Tour?
Amerykanin woli Giro?
Po wczorajszym oświadczeniu Lancea Armstronga, w którym zapowiedział udział w przyszłorocznym Giro dItalia, dziś pojawiły się pewne wątpliwości co do startu Amerykanina w Wielkiej Pętli w kolejnym sezonie.