Schleck przyznał się do współpracy z Fuentesem

Frank Schleck przyznał się do współpracy z doktorem Eufemiano Fuentesem, głównym „bohaterem” Afery Puerto.Luksemburczyk przyznał się do zapłaty hiszpańskiemu lekarzowi 7000 Euro, natomiast zaprzeczył, że kiedykolwiek brał doping. Mimo to Schleck został tymczasowo zawieszony przez swoją ekipę, CSC – Saxo Bank
.

Wszystko zaczęło się od doniesień gazety Suddeutsche Zeitung, która sugerowała, że Schleck miał zapłacić Fuenteowi 7000 Euro w marcu 2006 roku. W związku z tymi informacjami Schleck został wezwany na przesłuchanie przed Luksemburską Agencję Antydopingową (ALAD). Materiały z przesłuchania zostały następnie przekazane m.in. do UCI.

Podczas przesłuchania Schleck przyznał się do współpracy z Fuentesem, lecz stwierdził, że dokonana wpłata była „zapłatą za porady treningowe” i dodał, że „nigdy nie stosował, ani nie miał zamiaru stosować zabronionych środków”. Oświadczył też, że zerwał współpracę z otoczeniem Fuentesa (samego Hiszpana rzekomo nigdy nie spotkał), gdy tylko dowiedział się o nieprawidłowościach w ich działaniu.

Kolarz CSC przyznał się, że nawiązanie współpracy z Fuentesem było ryzykowne i lekkomyślne i dodał też, że jest gotów dostarczyć próbek DNA, by porównać je z tymi, znalezionymi w gabinecie Fuentesa.

W związku z tymi doniesieniami Schleck został tymczasowo zawieszony przez CSC. „Jesteśmy bardzo zawiedzeni postawą Franka” – powiedział Bjarne Riis, dyrektor ekipy. „To bardzo nieodpowiedzialne zachowanie” – dodał i stwierdził też, że Schleck wyrządził ogromną krzywdę zarówno sobie, jak i drużynie. „Razem z Frankiem podjęliśmy decyzję, że nie będzie on brał udziału w żadnym wyścigu, do czasu wyjaśnienia sprawy” – stwierdził Duńczyk odnosząc się do zawieszenia kolarza - „Frank powinien skoncentrować się teraz na wyjaśnieniu całej sprawy. Mamy nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się z korzyścią dla niego i dla drużyny” – zakończył.