Nie tak wyobrażali sobie Hiszpanie wyścig ze startu wspólnego elity. Kolarze z Półwyspu Iberyjskiego liczyli na dobry występ Oscara Freire, bądź też Alejandro Valverde, jednak to Włosi ostatecznie sięgnęli po tęczową koszulkę.
Hiszpanie, którzy przed wyścigiem zaliczani byli do ścisłego grona faworytów, mieli tylko jednego kolarza, Joaquina Rodrugieza, który znalazł się w decydującym odjeździe, lecz zajął on dopiero 6. miejsce.
„Pojechaliśmy bardzo słaby wyścig. Powinniśmy byli mieć kogoś [Freire, Valverde] w czołowej grupce, a tak, tytuł przeszedł nam koło nosa” – powiedział Paco Antequera, selekcjoner Hiszpanów.
Z kolei kolarze zrucają winę na słabą komunikację w drużynie, co utrudniło im podejmowanie decyzji. Alejandro Valverde, który miał za zadanie pilnować właśnie tych Włochów, którzy ostatecznie uciekli, tłumaczył się, że brak łączności z drużyną znacznie utrudniał podejmowanie właściwych decyzji. „Nie wiedzieliśmy co robić” – powiedział Valverde skarżąc się na sprzęt. Także Samuel Sanchez przyznał, że gdyby nie problemy z komunikacją, wyścig mógłby wyglądać inaczej – „nie wiedziałem, gdzie są Valverde i Freire, dlatego postanowiłem na nich czekać. Oni jednak byli za daleko, więc wszystko poszło na marne” – powiedział Mistrz Olimpijski.
Oscar Freire twierdzi z kolei, że Hiszpanie po prostu nie pojechali na swoim poziomie. „Valverde powinien był się znaleźć w uciekające grupce. Nie można dopuścić, żeby trzech Włochów odskoczyło” – powiedział trzykrotny mistrz świata i dodał – „dziś czułem się naprawdę dobrze, jednak nasza taktyka okazała się zła. My zmarnowaliśmy dobrą okazję, a Włosi faktycznie byli najlepsi.”
Hiszpanie zawiedzeni Mistrzostwami.
Nie tak wyobrażali sobie Hiszpanie wyścig ze startu wspólnego elity. Kolarze z Półwyspu Iberyjskiego liczyli na dobry występ Oscara Freire, bądź też Alejandro Valverde, jednak to Włosi ostatecznie sięgnęli po tęczową koszulkę