Vuelta po 17. etapie.

Drukuj

Kolejny etap transferowy za nami. Podobnie jak wczoraj doszło do finiszu z peletonu, jednak dziś pierwszoplanowe role odegrali kolarze mniej utytułowani. Na szczęście dla ekipy Quick Step Toma Boonena, który był niemal murowanym faworytem do dzisiejszego zwycięstwa, zastąpił drużynowy kolega, zaledwie 23-letni Wouter Weylandt

Kolejny etap „transferowy” za nami. Podobnie jak wczoraj doszło do finiszu z peletonu, jednak dziś pierwszoplanowe role odegrali kolarze mniej utytułowani. Na szczęście dla ekipy Quick Step Toma Boonena, który był niemal murowanym faworytem do dzisiejszego zwycięstwa, zastąpił drużynowy kolega, zaledwie 23-letni Wouter Weylandt.

To największy sukces w dotychczasowej karierze Belga. Kolarz, który na finiszach za zadanie ma jako ostatni rozprowadzać Boonena, dziś otrzymał swoją szansę i w pełni ją wykorzystał. „Zwycięstwo w Wielkim Tourze to dla mnie spełnienie marzeń” – powiedział na mecie młody Belg, tym bardziej zadowolony ze zwycięstwa, jako że w ostatnim okresie trapiły go liczne kontuzje i choroby. Weylandt na 20 km przed metą dowiedział się, że to właśnie na niego dziś będzie pracować drużyna podczas finiszu – „byłem bardzo podgenerowany. Nie mam wielu okazji do finiszu na własny rachunek, więc jak już ją dostałem, chciałem ją wykorzystać”.

Dzięki 6. Miejscu na mecie koszulkę najlepszego sprintera założył dziś Greg Van Avermaet z Silence – Lotto. „Bardzo cieszy mnie koszulka sprintera, postaram się ją utrzymać aż do Madrytu” – powiedział Belg. Będzie miał o tyle łatwiejsze zadanie, ze jego najgroźniejszy rywal na finiszu, Boonen,planował wycofać się z wyścigu po dzisiejszym etapie, w celu lepszego przygotowania się do MŚ.

Pedro Horrillo (Rabobank), który brał dziś udział w ucieczce przyznał, że planował jakąś akcję na dzisiejszym etapie, jednak miał on zaatakować na końcowych kilometrach – „tak się jednak złożyło, że już na początku znalazłem się w ucieczce” – relacjonował Hiszpan, który normalnie rozprowadza Oscara Freire, jednak po jego wycofaniu się z wyścigu, dostał wolną rękę.

Mimo niezbyt udanego drugiego tygodnia wyścigu, Alejandro Valverde (Caisse d’Epargne) jest zadowolony ze swojej postawy. W wywiadzie udzielonym Radio Marca, Hiszpan przyznał, że gdyby nie błąd popełniony na etapie do Suances, dziś byłby na podium. „Przed rozpoczęciem wyścigu założyłem sobie, że będę się skupiał na poszczególnych etapach, nie walcząc o klasyfikację generalną” – powiedział, Valverde, który w klasyfikacji zajmuje 6. miejsce. Przyznał też, że do tej pory wyścig był dla niego nieco pechowy, a w przyszłym sezonie zamierza skoncentrować swoje przygotowania wyłącznie na starcie w jednym z Wielkich Tourów.

Przed startem etapu dwaj kolarze, Erik Zabel (Milram) oraz Marzio Bruseghin (Lampre) zostali uhonorowani przez organizatorów wyścigu specjalną nagrodą, jako jedyni kolarze, którzy w tym roku wzięli udział w trzech Wielkich Tourach. Mimo wyróżnienia dzisiejszy etap nie był dla Zabela szczęśliwy. Na 16 km do mety, kiedy peleton się porwał, Niemiec znalazł się w drugiej grupie, natomiast po ich połączeniu Zabel miał defekt roweru, co wykluczyło go z walki na finiszu.

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 17. etapie:
Klasyfikacja generalna – Alberto Contador (Astana)
Klasyfikacja punktowa – Greg Van Avermaet (Silence – Lotto)
Klasyfikacja górska – David Moncoutie (Cofidis)
Klasyfikacja najaktywniejszych – Alberto Contador (Astana)
Klasyfikacja drużynowa – Caisse d’Epargne
Lantern Rouge - Dmitriy Muravyev (Astana)
Z wyścigu wycofali się: Sylvain Chavanel (Cofidis), Sebastien Joly (Francaise des Jeux)