Greg Van Avermaet z ekipy Silence - Lotto po finiszu z małej grupki zwyciężył na 9. etapie Vuelta a Espana.
Liderem wyścigu został 10. na mecie Egoi Martinez z Euskaltel – Euskadi, który nad dotychczasowym liderem, Leipheimerem (Astana) ma zaledwie 10 sekund przewagi.Ostatni etap w Pirenejach, o długości 201km z Vielha do Sabinanigo rozpoczynał się podjazdami, by w dalszej części robić się coraz bardziej płaskim. Stwarzał więc idealną okazję dla harcowników. Z powodu urazów odniesionych podczas wczorajszej kraksy na starcie nie stanął Matt Lloyd (Silence – Lotto).
Etap rozpoczął się od wspinaczki i tam też nastąpił pierwszy atak. Na podjeździe pod Alto del Tunel de Vielha (2. kat., dł. 12,2 km, śr nachylenie 5,2% ) od peletonu odskoczyli Mikhail Ignatiev (Tinkoff), Juan Antonio Flecha (Rabobank), Maarten Tjallingii (Silence – Lotto), wczorajszy zwycięzca etapowy David Moncoutie(Cofidis) oraz Valerio Agnoli (Liquigas). Piątka kolarzy zdołała wypracować niewielką przewagę i jednak na zjeździe zostali doścignięci przez peleton.
;)
Niedługo potem na podjeździe pod Col de l'Espina (2. kat., dł. 6,4km, śr. nachylenie 6,3%) , uformowała się kolejna ucieczka, tym razem liczniejsza. W prowadzącej grupie znaleźli się m.in. Cunego (Lampre), Bettini (Quick Step), Moncoutie (Cofidis), Nocentini (Ag2R), Gilbert (FDJ), lecz i oni zostali doścignięci , również na zjeździe ze szczytu. Nie osłabiło to jednak zapału niektórych kolarzy i wkrótce na czele znów znajdowała się niewielka grupka. Byli w niej Cunego (Lampre), Flecha (Rabobank), Halgland (Credit Agricole), Kern (Credit Agricole), Rebellin (Gerolsteiner), Martinez (Euskaltel), Moncoutie (Cofidis),Nocentini (AG2R), Perez (Euskaltel), Tonti (Quick Step), Zandio (Caisse d'Epargne) i Van Avermaet (Silence-Lotto). Po kilkunastu kilometrach uzyskali oni sporą przewagę nad peletonem, która na 110km, po minięciu Pto de la Foradada (3. Kat., dł. 5,9km.śr nachylenie) wynosiła 3.20. Bardzo aktywny na premiach górskich był Moncoutie, który dzięki zgromadzonym do tej pory punktom już wtedy zdołał wyprzedzić w klasyfikacji górskiej Alessandro Ballana (Lampre). ;)
Peleton, w którym tempo nadawała Astana, na płaskim odcinku nieco odpuścił ucieczkę i różnica wzrosła do ponad 6 minut. Przed kolarzami na trasie znajdował się jeszcze jeden podjazd, usytuowany na 134km - Pto de Serrabla (1. kat., dł. 13,3km, śr. nachylenie 5,2%). Potem droga wiodła już głównie w dół. Na podjeździe przewaga ucieczki nieznacznie wzrosła, jednak Astana, w której jechał lider wyścigu, Leipheimer, nie zamierzała tak łatwo oddać koszulki lidera. Najwyżej notowanym kolarzem w ucieczce był Martinez, który miał 6.41 straty do Leipheimera. Wysiłki jego kolegów nie przynosiły jednak zamierzonych efektów, jako że na 10km do mety zasadnicza grupa traciła 7.20. Wtedy też z prowadzącej grupki rozpoczęły się ataki. ;)
Próbowali Flecha i Tontti, jednak zostali doścignięci. Na ostatnim kilometrze bardzo mocne tempo narzucił Moncoutie, jednak finisz należał do Van Avermaeta, który w końcówce wyprzedził Rebellina i Flechę. Peleton natomiast przyjechał na metę ze stratą 6.41 co oznaczało, że nowym liderem wyścigu, dzięki bonifikacie na wcześniejszym lotnym finiszu, został Egoi Martinez, który miał teraz zaledwie 10 sekund przewagi nad Leipheimerem. Wyniki 9. Etapu:
1 Greg Van Avermaet (Silence – Lotto) 4:57:22
2 Davide Rebellin (Gerolsteiner)
3 Juan Antonio Flecha (Rabobank)
4 Rinaldo Nocentini (Ag2R)
5 Damiano Cunego (Lampre)
6 Xabier Zandio (Caisse d’Epargne)
7 Patrice Halgand (Credit Agricole)
8 Andrea Tonti (Quick Step)
9 Christophe Kern (Credit Agricole)
10 Egoi Martinez (Euskaltel – Euskadi)
Klasyfikacja generalna po 9. etapie:
1 Egoi Martinez (Euskaltel – Euskadi) 33:23:56
2 Levi Leipheimer (Astana) 0:11
3 Alberto Contador (Astana) 0:32
4 Alejandro Valverde (Caisse d’Epargne) 1:00
5 Carlos Sastre (CSC – Saxo Bank) 1:38
6 Ezequiel Mosquera (Xacobea-Galicia) 2:10
7 Igor Anton (Euskaltel – Euskadi) 2:23
8 Daniel Moreno (Caisse d’Epargne) 2:34
9 Jurgen Van Goolen (CSC – Saxo Bank) 2:54
10 Robert Gesink (Rabobank) 3:22
FOTO: © UNIPUBLIC
