Vuelta po 3. etapie.

Drukuj

Wyjątkowe zwycięstwo tak swoją dzisiejszą wygraną określił Tom Boonen. Belgowi, po ostatnich problemach, z pewnością było ono bardzo potrzebne. Po to, by przypomnieć, że należy jeszcze do światowej czołówki, lecz może przede wszystkim, by odbudować swój nadszarpnięty wizerunek

„Wyjątkowe zwycięstwo” – tak swoją dzisiejszą wygraną określił Tom Boonen. Belgowi, po ostatnich problemach, z pewnością było ono bardzo potrzebne. Po to, by przypomnieć, że należy jeszcze do światowej czołówki, lecz może przede wszystkim, by odbudować swój nadszarpnięty wizerunek.

O kolarzu Quick Step ostatnimi czasy głośniej było za sprawą jego wybryków niż z powodu wyników sportowych. Zdaniem byłego Mistrza Świata dzisiejsza wygrana jest swego rodzaju przełomem – „to wyjątkowe zwycięstwo. Pokazałem, że znów jestem w świetnej formie, mimo iż na ostatnim podjeździe było bardzo ciężko” - opisywał dzisiejszy etap Belg. „W moim życiu ostatnio nie działo się najlepiej, ale wierzę, że to już za mną. Jestem znów na dobrej drodze, żeby wygrywać. Znów ciężko pracuje” – przyznał Boonen, dla którego było to pierwsze zwycięstwo etapowe we Vuelcie.

Mieszane uczucia ma z kolei Daniele Bennati, który dziś był drugi. Kolarz Liquigas po tym etapie założył jednak koszulkę lidera. „Oczywiście, że cieszy mnie prowadzenie w klasyfikacji. Jednak szczerze wolałbym zwycięstwo etapowe” – przyznał dość zaskakująco Włoch, jednak chwilę później wytłumaczył – „Złota koszulka jest faktycznie czymś wyjątkowym, jednak ja ubrałem ją już w ubiegłym roku, dlatego teraz chciałbym odnieść zwycięstwo etapowe”. Został jednak uprzedzony przez Boonena, o którym mówi, że nie jest on aż tak silny – „Tom mnie nieco zaskoczył. Był mocny wiatr, ja zacząłem finisz trochę za wcześnie i on to wykorzystał” – zakończył nowy lider wyścigu.

Po raz kolejny już bardzo widoczni byli kolarze Andalucia – Cajasur. Tym razem przez 150 km uciekał Manuel Ortega, który z pewnością chciał pokazać się kibicom w Jaen (skąd kolarze startowali), miejscowości, w której się urodził. Mimo iż Hiszpan został ostatecznie złapany, z przebiegu dzisiejszego etapu był zadowolony – „na 15 km do mety wciąż miałem szansę, więc nie było tak źle. Mam tylko nadzieję, że do jutra uda mi się zregenerować” – powiedział Ortega.

O pechu może mówić natomiast inny Hiszpan, Ricardo Serrano. Kolarz Tinkoff zaledwie na 10km przed metą uderzył w samochód stojący na poboczu i doznał pęknięcia obojczyka. Mimo to Serrano dokończył jazdę, jednak na pewno nie stanie na starcie jutrzejszego etapu.

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 3. etapie:
Klasyfikacja generalna – Daniele Bennati (Liquigas)
Klasyfikacja punktowa – Alejandro Valverde (Caisse d’Epargne)
Klasyfikacja górska – Jesus Rosendo (Andalucia – Cajasur)
Klasyfikacja najaktywniejszych – Egoi Martinez (Euskaltel – Euskadi)
Klasyfikacja drużynowa – Caisse d’Epargne

Z wyścigu wycofał się Staf Scheirlinckx (Cofidis)