Najprawdopodobniej nie zobaczymy już Cadela Evansa w wyścigach w tym sezonie. Kontuzja kolarza Silence-Lotto okazała się na tyle poważna, że będzie on musiał pauzować przez 6 do 8 tygodni.
Z kontuzją Evansa, drugiego kolarza tegorocznej Wielkiej Pętli, było sporo zamieszania w mediach. Australijczyk początkowo zaprzeczał, jakoby cokolwiek mu dolegało, jednak potem przyznał, że jego kolano nie jest w pełni zdrowe. Mimo to wystartował w IO w Pekinie, przyznając po wyścigu, ze jechał z naderwanymi więzadłami. Zapowiedział też, że nie wystartuje w MŚ, zamiast tego weźmie udział w TdP. Potem znalazł się w składzie swojej drużyny na Vueltę, lecz i z niej musiał zrezygnować.
Teraz kierownictwo ekipy, w porozumieniu z doktorem zespołu Danielem De Neve, zapowiedziało, że Evans najprawdopodobniej nie wystartuje już w żadnym wyścigu w tym sezonie. „ Powrót Cadela jeszcze w tym roku do ścigania na najwyższym poziomie jest mało prawdopodobny” – możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez drużynę Silence-Lotto. Kolarz będzie musiał przejść rehabilitację, a następnie odpoczywać przez 8 tygodni. Nie wiadomo natomiast jeszcze, czy będzie potrzebna operacja kontuzjowanego kolana.
Koniec sezonu dla Evansa?
Najprawdopodobniej nie zobaczymy już Cadela Evansa w wyścigach w tym sezonie. Kontuzja kolarza Silence-Lotto okazała się na tyle poważna, że będzie on musiał pauzować przez 6 do 8 tygodni