Tour po dniu 19.

Drukuj

<p>Po wielu próbach (nie tylko w tym roku), z których do tej pory żadna nie zakończyłą się sukcesem, Sylvain Chavanel, jeden z najaktywniejszych kolarzy w peletonie, dziś w końcu odniósł upragnione zwycięstwo w Wielkiej Pętli. Czołówka natomiast znów odpoczywała, mając zapewne na uwadze jutrzejszą czasówkę, która zadecyduje o tym, kto zostanie zwycięzcą tegorocznej edycji wyścigu

Po wielu próbach (nie tylko w tym roku), z których do tej pory żadna nie zakończyłą się sukcesem, Sylvain Chavanel, jeden z najaktywniejszych kolarzy w peletonie, dziś w końcu odniósł upragnione zwycięstwo w Wielkiej Pętli. Czołówka natomiast znów odpoczywała, mając zapewne na uwadze jutrzejszą czasówkę, która zadecyduje o tym, kto zostanie zwycięzcą tegorocznej edycji wyścigu.

"To zwycięstwo jest potwierdzeniem mojej dobrej formy z początku sezonu. Jednak nadal ciężko mi uwierzyć, że wygrałem. W pierwszej części etapu cały czas byłem z przodu, gotowy do zabrania się w jakiś odjazd. Kiedy nie udało mi się zabrać do pierwszej ucieczki, postanowiłem sam zaatakować, kiedy peleton ich dogonił. Na finiszu nie chciałem czekać aż Roy zaatakuje, dlatego jak tylko zobaczyłem, że ruszył, skoczyłem za nim i zyskałem przewagę" - tak opisywał przebieg etapu Chavanel, który w Wielkiej Pętli startował już osiem razy, jednak dopiero teraz odniósł pierwsze zwycięstwo etapowe.

Trudno z kolei dziwić się drugiemu na tym etapie, Jeremy Roy'owi, który nie krył żalu na mecie - "Jestem już bardzo zmęczony i ciężko nawet było mi doskoczyć do Chavanela. Potem musieliśmy ciężko pracować, żeby uzyskać przewagę nad peletonem. Niestety, na finiszu Sylvain był mocniejszy ode mnie. Szkoda, bo na Tourze pamięta się tylko zwycięzców" - powiedział 25-letni Roy, dla którego jest to dopiero pierwszy start w Wielkiej Pętli.

Dla Carlosa Sastre, lidera wyścigu, to był kolejny dzień odpoczynku i kolejny dzień spędzony w maillot jaune. "Znów na początku było mocne tempo, ale potem się wszystko ustabilizowało. Byłem spokojny, głównie dzięki kolegom z drużyny, którzy mnie dziś chronili" - powiedział Hiszpan. Na temat jutrzejszej czasówki kolarz CSC również wypowiadał się ze spokojem - "Nic mi nie dolega, ostatnie dni były spokojne, bez ataków, więc jestem dobrej myśli przed jutrzejszym etapem". Hiszpan będzie w o tyle uprzywilejowanej pozycji, że na trasę wyruszy jako ostatni, będzie więc znał czasy swoich najbliższych rywali. "Oczywiście rano sam też się wybiorę na rozeznanie trasy, to bardzo ważne przy tego rodzaju próbie. Na pewno będzie ciężko, ale dam z siebie wszystko - to moja życiowa szansa" - zakończył Sastre.

Jutro decydujący etap tegorocznego wyścigu - czasówka o długości 53km. Niewielkie różnice czasowe pomiędzy czołówką klasyfikacji gwarantują niesamowite emocje. Dla kogo jutrzejszy dzień okaże się szczęśliwy?

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 19. etapie:
Klasyfikacja generalna - Carlos Sastre(CSC-Saxo Bank)
Klasyfikacja punktowa - Oscar Freire (Rabobank)
Klasyfikacja górska - Bernhard Kohl(Gerolsteiner)
Klasyfikacja młodzieżowa - Andy Schleck (CSC-Saxo Bank)

Z wyścigu wycofał się Christophe Brandt (Silence - Lotto), natomiast Juan Antonio Flecha (Rabobank), Romain Feillu (Agritubel) i Fabian Wegmann (Gerolsteiner) przekroczyli limit czasowy.