Damiano Cunego, kolarz ekipy Lampre, wskutek upadku an 18. etapie Tour de France, wycofał się z wyśćigu. Włoch doznał licznych obrażeń klatki piersiowej i twarzy. Na wczorajszym etapie Cunego stracił ponad 20 minut do zwycięzcy.
Włoch brał udział w kraksie, która miała miejsce na 25km, a w której brali również udział inni kolarze. Jednak to Cunego doznał największych obrażeń. Miał rozcięty podbródek, a także poharataną klatkę piersiową i tułów. Do pomocy swojemu liderowi zostało trzech kolarzy, jednak mimo to, Włoch nie zdołał dojść do peletonu i na metę przyjechał ze stratą 20:12.
"To cud, że w ogóle dojechałem do mety" - powiedział po zakończeniu etapu Cunego. "Muszę bardzo podziękować swoim kolegom, którzy ze mną zostali" - dodał i zaznaczył, że nie wycofał się z wyścigu jeszcez w trakcie trwania etapu, gdyż jego koledzy mogliby wtedy nie zmieścić się w limicie czasowym. Namawiał go do tego jeden z dyrektorów ekipy.
Od razu po zakończeniu etapu Cunego został przewieziony do szpitala, gdzie zrobiono mu prześwietlenia. Po konsultacji z lekarzami oraz kierownictwem ekipy, podjęto decyzję, że Włoch nie stanie na starcie 19. etapu.
Cunego wycofał się z Wielkiej Pętli.
Damiano Cunego, kolarz ekipy Lampre, wskutek upadku an 18. etapie Tour de France, wycofał się z wyśćigu. Włoch doznał licznych obrażeń klatki piersiowej i twarzy. Na wczorajszym etapie Cunego stracił ponad 20 minut do zwycięzcy