Dwaj kolarze, przyłapany na dopingu podczas Tour de France, Moises Duenas (Barloworld) oraz Leonardo Piepoli (Saunier Duval-Scott), przyznali się do stosowania niedozwolonych środków.
Duenas, którego próbka krwi pobrana po 4. etapie dała wynik pozytywny, przyznał się do stosowania EPO po tym, jak został przesłuchany przez francuską żandarmerię, a także przeszukany został jego pokój. Hiszpan powiedział, że niedozwolone środki, które zostały znalezione w jego walizkach, dostał od Jesusa Losy, hiszpańskiego lekarza, wcześniej związanego z ekipą Euskaltel Euskadi.
Losa kategorycznie zaprzeczył, jakoby przepisywał kolarzowi Barloworld niedozwolone środki - "owszem, współpracowałem z nim. Ale to były jedynie porady dotyczące diety i treningu" - powiedział Losa. Nazwisko Hiszpana, już cztery lata temu, wymienił także David Millar, później zawieszony na dwa lata za doping. Wspomniał on, że to właśnie Losa dostarczał mu EPO.
Z kolei Piepoli - zwycięzca 10. etapu, któremu jak do tej pory nie udowodniono stosowania zabronionych substancji, chwilę po zatrzymaniu Riccardo Ricco (któremu udowodniono stosowanie EPO) miał sam przyznać dyrektorowi swojej ekipy, Joxean Fernandez Matxin'owi, że "zrobił to samo, co Ricco".
Ekipa Saunier Duval-Scott wycofała sie z Wielkiej Pętli niedługo przed startem do 12. etapu. Z kolei drużyna Barloworld, po zakończeniu Tour de France zostanie bez głównego sponsora.
Duenas i Piepoli przyznali się do stosowania EPO.
Dwaj kolarze, przyłapany na dopingu podczas Tour de France, Moises Duenas (Barloworld) oraz Leonardo Piepoli (Saunier Duval-Scott), przyznali się do stosowania niedozwolonych środków