Manuel Beltran, kolarz, który podczas Tour de France został przyłapany na stosowaniu EPO (co potwierdzili wieczorem organizatorzy wyścigu), jeszcze wczoraj został przesłuchany przez francuską policję. Kolarz został odwieziony na przesłuchanie po tym, jak policja przeszukała jego pokój hotelowy.
Próbka A badania przeprowadzonego u Beltrana po 1. etapie dała wynik pozytywny. Beltran domaga się oczywiśćie zbadania próbki B, jednak już teraz jego ekipa, Liquigas, postanowiła zawiesić go oraz wykluczyć z wyścigu. Jeśli próbka B potwierdziłaby dotychczasowy wynik, Beltran zostałby automatycznie wyrzucony z druzyny, a według nowego francuskiego prawa, groziłyby mu także konsekwencje prawne.
"Byliśmy bardzo zaskoczeni tą wiadomością. To dla nas bardzo przykra sprawa. Pierwszą decyzją było zwieszenie Beltrana" - powiedział Roberto Amadio, dyrektor Liquigas - "powiedział nam, że jest czysty i nie zrobił nic złego, więc do czasu przebadania próbki B, to jedyna rzecz którą możemy zrobić. Jeśli wynik ponownie będzie pozytywny, wtedy będziemy musieli zerwać z nim kontrakt" - dodał.
Nadal nie wiadomo czy ekipa Liquigas pozostanie w wyścigu, gdyż teoretycznie złamała warunki kontrkatu antydopingowego podpisanego przed wyśćigiem. Wiele jednak wskazuje na to, że po usunięciu Beltrana z wyścigu, włoska ekipa będzie mogła kontynuować jazdę.
Beltran przesłuchany przez policję.
Manuel Beltran, kolarz, który podczas Tour de France został przyłapany na stosowaniu EPO (co potwierdzili wieczorem organizatorzy wyścigu), jeszcze wczoraj został przesłuchany przez francuską policję. Kolarz został odwieziony na przesłuchanie po tym, jak policja przeszukała jego pokój hotelowy