Bettini już trenuje. Start w Amstel Gold Race niepewny.

Drukuj

Krótko trwała przerwa w treningach Paolo Bettiniego, aktualnego Mistrza Świata. Kolarz, który tydzień temu nieszczęśliwie upadł na trasie Vuelta Ciclista al Pais Vasco, wrócił dziś na rower

Krótko trwała przerwa w treningach Paolo Bettiniego, aktualnego Mistrza Świata. Kolarz, który tydzień temu nieszczęśliwie upadł na trasie Vuelta Ciclista al Pais Vasco, wrócił dziś na rower.

Przypomnijmy, że w wyniku kraksy na czwartym etapie wyścigu Bettini mocno się potłukł oraz złamał jedno żebro. Lekarze obawiali się co do stanu kolarza oraz tego, kiedy będzie mógł wznowić treningi. Sam Bettini wypowiadał się na ten temat z większym optymizmem, podkreślając, że już kiedyś ścigał się przez dwa tygodnie z pękniętym żebrem.

Jak widać, kolarze to jednak twardzi ludzie i dziś Bettini udał się na swój pierwszy trening po kilkudniowej zaledwie przerwie. Kolarz wybrał się na półtoragodzinną, jak sam mówi, bardzo spokojną przejażdżkę. Na dziś miał również zaplanowaną wizytę u fizjoterapeuty, do którego będzie chodził na zabiegi mające na celu jak najszybsze przywrócenie go do zdrowia.

Jednak co do swojego startu w niedzielnym Amstel Gold Race, Betiini wypowiada się ostrożnie – „chcę jeszcze trochę poczekać, zanim podejmę ostateczną decyzję. Potrzebuję trochę czasu na dojście do pełni sił. Myślę, że za dwa dni będę w stanie zdecydować, czy wystartuje w Amstel Gold Race” – powiedział kolarz Quick Step.