31. KBC Driedaagse De Panne-Koksijde

(2.HC, 1-3.04, Belgia) Posthuma rzutem na taśmę

Drukuj

Holender Joost Posthuma z ekipy Rabobank wygrał edycję KBC Driedaagse De Panne-Koksijde, wyścigu rozgrywanego w północnej części Belgii, zaliczanego do serii UCI Europe Tour.

Holender Joost Posthuma z ekipy Rabobank wygrał edycję KBC Driedaagse De Panne-Koksijde, wyścigu rozgrywanego w północnej części Belgii, zaliczanego do serii UCI Europe Tour.Posthuma zapewnił sobie wygraną dzięki fantastycznej postawie na ostatnim etapie wyścigu, jeździe indywidualnej na czas.

Wyścig, uważany za jedną z ostatnich okazji do sprawdzenia formy przed Ronde van Vlaanderen, był w tym roku dość silnie obsadzony. Na starcie stanęło wielu kolarzy z czołówki, w tym m.in. ubiegłoroczny zwycięzca Alessandro Ballan z Lampre, Robbie McEwen z Silence-Lotto, Tom Boonen z Quick Step, Tomas Vaitkus z Astany, George Hincapie z High Road czy też Leif Hoste z Silence-Lotto, który zwyciężał w wyścigu dwa lata temu. Na liście startowej znalazło się również dwóch Polaków – Maciej Bodnar z ekipy Liquigas oraz Michał Gołaś z Cycle Collstrop. Wszyscy chcieli sprawdzić swoje nogi przed „De Ronde”.

Pierwszy etap, rozegrany we wtorek, padł łupem Enrico Gasparotto z Barloworld. Włoch zaatakował na podjeździe pod Leberg, a wraz z nim ruszyło trzech kolarzy. Cała czwórka zgodnie pracowała przez kolejne 40 km, jednak na 300 metrów przed metą Gasparotto postanowił „podziękować” swoim towarzyszom i zdecydował się na dłuższy finisz, co jak najbardziej mu się opłaciło. Grupka, w której znajdowali się główni faworyci do zwycięstwa straciła do Włocha prawie pół minuty. Kolejne dwa etapy to popisowa jazda Marka Cavendisha z High Road. 21-letni Brytyjczyk znajduje się ostatnio w wyśmienitej formie, jako że parę dni temu, wespół z Bradley’em Wiggins’em zdobył złoty medal MŚ na torze. Podczas finiszu Cavendish zachował się bardzo przytomnie, chowając się za Robbie’m McEwen’em, by w odpowiednim momencie wyskoczyć zza jego pleców i rozpocząć finisz. Cavendish wyprzedził na mecie o dwie długości roweru Włocha Francesco Chicchi z Liquigas. Etap 3a, liczący 119km, rozgrywany wokół De Panne znów wygrał Cavendish i znów drugi na mecie był Chicchi. Tym razem jednak zwycięstwo nie przyszło mu tak łatwo, gdyż żądny rewanżu Chicchi przegrał jedynie o parę centymetrów. Ostatni etap (jazda indywidualna na czas), rozgrywany tego samego dnia, a do którego mogło przystąpić tylko 120 najlepszych kolarzy z klasyfikacji generalnej (Maciej Bodnar zajmował 60., a Michał Gołaś 86. miejsce), to już popisowa jazda Posthumy. Przed czasówką miał on 27 sekund straty do Gasparotto i nawet Holendrowi ciężko było sobie wyobrazić, by mógł tę stratę odrobić, tym bardziej, że ostatni etap liczył tylko 13,7km. Jednak dzięki fantastycznej, równej jeździe Posthuma okazał się najszybszy, uzyskując czas 16 minut i 28 sekund oraz średnią prędkość 49.97 km/h. Drugi na mecie był Szwed Magnus Backstedt, który stracił do zwycięzcy 15 sekund, a trzeci Stijn Devolder, który był o sekundę gorszy od Backstedt’a. Gasparotto stracił 35 sekund. Maciej Bodnar był 19. ze stratą 50 sekund, a Michał Gołaś 47. (strata 1.28). Na mecie zwycięzca nie krył satysfakcji z dobrej jazdy, jednak przyznał, że nie spodziewał się zwycięstwa – „myślałem, że odrobienie 27 sekund straty na 14 km jest niemożliwe, ale się udało. Miałem bardzo dobre międzyczasy, a to motywowało mnie do jeszcze szybszej jazdy. Myślę, że na moją formę w dzisiejszej czasówce miała wpływ dobrze przepracowana zima” – powiedział Holender, który teraz jest upatrywany jako jeden z faworytów do zwycięstwa w niedzielnym Ronde van Vlaanderen. W klasyfikacji generalnej Posthuma wyprzedził o 2 sekundy Manuela Quinziato z Liquigas, a trzeci był Enrico Gasparotto ze stratą 8 sekund. Polacy uplasowali się w środku stawki – Bodnar był 48., a Gołaś 73.

Zakończony dziś wyścig pokazał nam, kto może się liczyć w walce o triumf w Ronde van Vlaanderen. Posthuma zaprezentował się z bardzo dobrej strony, tak samo jak i Cavendish. Z kolei inni kolarze, jak Tom Boonen czy Robbie McEwen potraktowali start w Driedaagse De Panne-Koksijde, jako trening, jeszcze inni nie startowali. Ciężko więc przewidzieć, kto będzie najlepszy w niedzielnym wyścigu, jednak De Panne był dobrą zapowiedzią przed „Vlaanderens mooiste” i możemy być pewni, że emocji nie zabraknie.

Zwycięzcy etapów:
Etap 1. Enrico Gasparotto (Barloworld)
Etap 2. Mark Cavendish (Team High Road)
Etap 3a. Mark Cavendish (Team High Road)
Etap 3b. Joost Posthuma (Rabobank)

Klasyfikacja generalna:

1 Joost Posthuma (NED) Rabobank 14.15.05
2 Manuel Quinziato (ITA) Liquigas 0.02
3 Enrico Gasparotto (ITA) Barloworld 0.08
4 Niki Terpstra (NED) Team Milram 0.10
5 Simon Spilak (SLO) Lampre 0.40
6 Rick Flens (NED) Rabobank 0.46
7 Alessandro Ballan (ITA) Lampre 0.53
8 Magnus Backstedt (SWE) Slipstream Chipotle Presented By H30 0.58
9 George Hincapie (USA) Team High Road 0.59
10 Luca Paolini (ITA) Acqua Sapone - Caffe Mokambo 1.04

48 Maciej Bodnar (POL) Liquigas 3.05
...
74 Michał Gołaś (POL) Cycle Collstrop 12.00

Klasyfikacja punktowa:
Mark Cavendish (GBR) Team High Road 30 pkt

Klasyfikacja sprinterska:
David Boucher (FRA) Landbouwkrediet - Tönissteiner 8 pkt

Klasyfikacja górska:
Preben Van Hecke (BEL) Topsport Vlaanderen 40 pkt

Klasyfikacja drużynowa:
Rabobank 42.47.58