Mistrzostwa Świata w kolarstwie torowym 2008

26-30.03. Manchester - dzień czwarty. Hoy po raz kolejny, nieudany start Ratajczyka

Drukuj

Trzeci dzień zmagań torowców zapowiadał się bardzo ciekawie. Panie walczyły w wyścigu drużynowym na dochodzenie, panowie w finałach sprintu, jednak nas najbardziej interesował wyścig punktowy mężczyzn, w którym startował nasz reprezentant Rafał Ratajczyk.

Trzeci dzień zmagań torowców zapowiadał się bardzo ciekawie. Panie walczyły w wyścigu drużynowym na dochodzenie, panowie w finałach sprintu, jednak nas najbardziej interesował wyścig punktowy mężczyzn, w którym startował nasz reprezentant Rafał Ratajczyk.Spore nadzieje wiązaliśmy z występem naszego rodaka w wyścigu punktowym, jako że jest to jego koronna konkurencja i Polak będzie startował w niej na IO. Niestety Ratajczykowi nie udało się nawet stanąć na podium. Wygrał Vasili Kiryienka z Białorusi, przed Christophe’m Riblon z Francji oraz Peterem Schep z Holandii. Ratajczyk zajął odległe, ósme miejsce zdobywając zaledwie 8 punktów, przy 24 Kiryienki, który miał zbyt lekki rower i przez to jego start został opóźniony. Mimo to zajął drugie miejsce w pierwszym sprincie, w kolejnym był już najlepszy i nie dał sobie już odebrać zwycięstwa. „To zwycięstwo jest dla mnie bardzo ważne, nie tylko z powodu medalu, ale przede wszystkim dlatego, że uzyskałem kwalifikację na Olimpiadę” – powiedział reprezentant Białorusi. To drugie złoto Białorusinów na tych Mistrzostwach, po wcześniejszym sukcesie Aliaksandra Lisouskiego w scratchu.

W sprincie, po wczorajszych kwalifikacjach, przyszedł czas na półfinały oraz finały. Do tej rundy rozgrywek zakwalifikowali się Chris Hoy, Roberto Chiappa z Włoch oraz Francuzi - Kevin Sireau i Mickael Bourgain. W pierwszym półfinale zmierzyli się Hoy i Chiappa. Brytyjczyk nie dał większych szans Włochowi wygrywając oba wyścigi i tym samym awansował do finału, w którym zmierzył się z Kevinem Sireau, zwycięzcą Pucharu Świata w tej konkurencji. Sireau również 2:0 pokonał swojego rodaka Bourgain. Finał zapowiadał się więc bardzo emocjonująco, a kibice zgromadzeni w hali mieli nadzieję kolejny raz cieszyć się ze złotego medalu ich zawodnika. Nie zawiedli się, gdyż Hoy po raz kolejny pokazał swoją siłę. Wygrał oba wyścigi nie dając większych szans Francuzowi. Na mecie Brytyjczyk był jednak ostrożny, jeśli chodzi o typowanie go jako faworyta do zwycięstwa na IO –„w tym momencie jest nas pięciu, może sześciu kolarzy, którzy mogą wygrać w Pekinie”. Zwyciężając w sprincie, Hoy wywalczył tym samym szósty złoty medal dla Brytyjczyków. W wyścigu o trzecie miejsce triumfował Chiappa, który odniósł dwa, stosunkowo łatwe, zwycięstwa nad Bourgain.

Panie rywalizowały natomiast w wyścigu drużynowym na dochodzenie. I znów wszystko rozegrało się po myśli gospodarzy. Brytyjki w składzie: Rebecca Romero, Wendy Houvenaghel i Joanna Rowsell, w finale zmierzyły się z reprezentantkami Ukrainy. Ukrainki (Svitlana Galyuk, Lyubov Shulika, Lesya Kalitovska) rozpoczęły wyścig bardzo dobrze i utrzymywały przewagę nad Brytyjkami przez pierwszy kilometr. Jednak po kolejnych dwóch okrążeniach ich rywalki zaczęły odrabiać straty i wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca, tym bardziej, że na ostatnich okrążeniach Ukrainki zaczęły słabnąć. Zwycięstwo nad doświadczonym zespołem Ukrainy bardzo podbudowało Brytyjki, tym bardziej, że był to zaledwie ich drugi wyścig w takim składzie, jednak same zawodniczki przyznały, że bardzo zmotywowała je dobra postawa kolegów z reprezentacji, którzy dzień wcześniej wywalczyli trzy złote medale. Pewnie dzięki temu Brytyjkom udało się porpawić (nieoficjalny) rekord świata w tej konkurencji o blisko 2 sekundy. Wynosi on teraz 3:25.725. Trzecie miejsce zajęły reprezentantki Niemiec (Charlotte Becker, Alexandra Sontheimer i Verena Joos), które w wyścigu o brązowy medal pokonały Białoruś.

Rozegrano również kwalifikacje i ćwierćfinały w sprincie kobiet. Wszystkie faworytki, m.in. : Pendleton, Krupeckaite, Tsylinskaya, Guerra Rodriguez czy Kanis, wygrały swoje biegi w kwalifikacjach bez większych problemów. Niestety w 1/8 finału, w wyścigu pomiędzy Kanis i Tsylinskayą, Białorusinka uległa bardzo groźnemu wypadkowi. Na 2 okrążeniu jej opona wybuchła, co spowodowało upadek zawodniczki a w konsekwencji utratę przytomności. Tsylinskaya została odwieziona do szpitala, gdzie na szczęście odzyskała przytomność, jednak uskarżała się na silne bóle. W bardzo dobrej formie znajduje się natomiast Victoria Pendleton, która w kwalifikacjach ustanowiła nowy rekord swojego kraju. Brytyjka awansowała do jutrejszych finałów, pokonując w 1/4 finału Yvonne Hijgenaarz Holandii. Do kolejnej fazy awansowały również Shuang Guo z Chin oraz Simona Krupeckaite, która pokonała Kanis, a także Jennie Reed z USA.


Wyniki trzeciego dnia:


Wyścig punktowy - M


1 Vasili Kiryienka (BLR) 24 pkt.
2 Christophe Riblon (FRA) 23
3 Peter Schep (NED) 19
8 Rafał Ratajczyk (POL) 8


Sprint – M, półfinały i finał



Półfinał 1


1 Chris Hoy (GBR) 0.10.955 10.669
2 Roberto Chiappa (ITA)

Półfinał 2


1 Kevin Sireau (FRA) 0.10.44 10.481
2 Mickael Bourgain (FRA)

Finał


1 Chris Hoy(GBR) 10.432 10.497
2 Kevin Sireau (FRA)

O 3. miejsce:

3 Mickael Bourgain (FRA)10.545 10.636
4 Roberto Chiappa (ITA)


Wyścig drużynowy na dochodzenie - K


1 Wielka Brytania 3.22.42 (53.355 km/h)
2 Ukraina 3.29.74
3 Germany 3.26.96

Sprint - K, kwalifikacje i ćwierćfinały

Awans do jutrzejszych finałów wywalczyły:
Victoria Pendleton (GBR)
Shuang Guo (CHN)
Simona Krupeckaite (LTU)
Jennie Reed (USA)