Prezydent UCI, Pat McQuaid, przerwał trwające parę dni milczenie w kwestii konfliktu z ASO oraz ewentualnych kar dla kolarzy biorących udział w Paryż-Nicea. Nazwał kolarzy „ofiarami” tego sporu.
Wcześniej, przed rozpoczęciem wyścigu, McQuaid postanowił przesłać list do kolarzy, w którym groził im poważnymi karami w przypadku udziału w P-N, włącznie z dyskwalifikacją. Teraz jednak widać pewną zmianę w postępowaniu UCI – „Powiedziałem to co musiałem powiedzieć. Wyścig rozgrywany jest poza strukturami UCI. Kiedy P-N się zakończy, wtedy ponownie rozpatrzymy pewne kwestie, biorąc pod uwagę wszystkie informacje jakie posiadamy” – powiedział Irlandczyk i dodał - „kolarze mimowolnie stali się ofiarami tego sporu. Zostali postawieni w bardzo ciężkiej sytuacji. To jest ich praca i nie mogą odmówić swoim pracodawcom. Na pewno weźmiemy to pod uwagę dyskutując nad sankcjami.” Odnosząc się do ewentualnych kar, zaznaczył też, że w jego mniemaniu jest duża różnica pomiędzy tymi, którzy ten konflikt zaczęli (ASO oraz Francuski Związek Kolarski), a kolarzami, którzy nie mieli zbyt dużego wyboru.
Odniósł się też do kwestii zaproszeń na tegoroczną Wielką Pętlę, a konkretniej do decyzji o wykluczeniu Astany, zespołu ubiegłorocznego zwycięzcy TdF, Alberto Contadora. McQuaid powiedział, że jeśli tylko Contador zdecyduje się walczyć w sądzie o prawo do startu, to zarówno on, jak i Międzynarodowa Unia Kolarska staną po jego stronie. „Znam Contadora i ludzi wokół niego. Wiem, że to czysty zawodnik”- powiedział. Wcześniej McQuaid stwierdził, że decyzja ASO jest bardzo niesprawiedliwa i zapowiedział, że zrobi wszystko, żeby pomóc Hiszpanowi stanąć na starcie Touru.
25-letni Contador stwierdził jednak, że nie zamierza kierować sprawy do sądu. Zamiast tego woli skupić się na przygotowaniach do tegorocznych Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata oraz hiszpańskiej Vuelty.
McQuaid broni kolarzy, popiera Contadora.
Prezydent UCI, Pat McQuaid, przerwał trwające parę dni milczenie w kwestii konfliktu z ASO oraz ewentualnych kar dla kolarzy biorących udział w Paryż-Nicea. Nazwał kolarzy <em>ofiarami</em> tego sporu