Kary za Paryż - Nicea?

Drukuj

Międzynarodowa Unia Kolarska zapowiedziała wczoraj, że kolarze, którzy zdecydują się wziąć udział w rozpoczynającym się 9 marca wyścigu Paryż- Nicea, mogą zostać zawieszeni na okres 6 miesięcy

Międzynarodowa Unia Kolarska zapowiedziała wczoraj, że kolarze, którzy zdecydują się wziąć udział w rozpoczynającym się 9 marca wyścigu Paryż- Nicea, mogą zostać zawieszeni na okres 6 miesięcy.

Konflikt, jaki od dawna istnieje między UCI a organizatorami największych wyścigów (m.in. ASO – organizatorem Tour de France i Paryż – Nicea) doprowadził najpierw do wycofania niektórych wyścigów z serii Pro Tour. Ostatnio sytuacja jeszcze bardziej się zaostrzyła. Głównym problemem w tym sporze jest to, kto ma decydować o podziale zaproszeń na wyścigi. Według przepisów UCI, wszystkie 18 drużyn z licencją Pro Tour ma zagwarantowany start w najważniejszych wyścigach, jednak ASO postanowiło nie zapraszać na swoje wyścigi drużyny Astany. Wtedy to, UCI wezwała drużyny do bojkotu Paryż - Nicea, tłumacząc, że z wyścigiem nie ma nic wspólnego, jako że nie figuruje on w kalendarzu UCI.

Wyścig odbędzie się więc pod auspicjami Francuskiego Związku Kolarskiego, jednak UCI ostrzega, że kolarze biorący w nim udział poważnie ryzykują. „Udział w tym wyścigu, w takiej sytuacji, może mieć przykre konsekwencje dla kolarzy. W szczególności chodzi o brak ubezpieczenia w razie wypadku” - można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez UCI.

Co gorsze, władze UCI podkreślają, że konsekwencje mogą być jeszcze surowsze. Zawodnikom grozić może nawet kara 6 miesięcznego zawieszenia.

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj