Nie milkną echa decyzji organizatorów Giro d’Italia w sprawie zaproszeń na tegoroczny wyścig. Ich decyzja o pominięciu niektórych zespołów Pro Tour, może również wpłynąć na podział zaproszeń na tegoroczną Wielką Pętlę.
Jedną z „poszkodowanych” ekip jest Astana, w której obecnie ściga się zwycięzca TdF z ubiegłego roku, Alberto Contador. Już wcześniej mówiło się, że Astany może zabraknąć na Tourze - z powodu jej niechlubnej przeszłości oraz rzekomych powiązań Contadora z Eufemiano Fuentesem. Po pominięciu kazaskiej ekipy na Giro, możliwe jest, że organizatorzy TdF pójdą w tym samym kierunku.
Contador, który za główny cel stawiał sobie obronę żółtej koszulki, zapowiada, że jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce, to zmieni swój kalendarz startów – „jeśli nie zaproszą nas na Tour, skupię się na innych celach. Przygotuję się do Igrzysk Olimpijskich i wezmę udział we Vuelcie, moim narodowym wyścigu. Mam ‘plan B’, ale oczywistym jest, że nadal moim celem jest Tour i na razie wokół niego skupiam swoje przygotowania”.
Tymczasem organizatorzy Tour de France (ASO) nie spieszą się z przyznawaniem zaproszeń, tłumacząc to faktem, że „wiele może się zdarzyć od stycznia do lipca” – tak tłumaczy decyzję ASO dyrektor wyścigu, Christian Prudhomme. Przyznał, że afery z udziałem Vinokourova i Kashechkina mocno nadszarpnęły wizerunek Astany, jednak po chwili dodał – „nie mam nic przeciwko Contadorowi”. Zaproszenia na TdF powinny być przyznane w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Zapowiedzi tego, jakie drużyny mogą być zaproszone na Tour, możemy spodziewać się 13 lutego. Wtedy to właśnie zespoły otrzymają zaproszenia na wyścig Paryż-Nicea, którego organizatorem jest ASO. Jak na ironię, tytułu sprzed roku bronić będzie Contador...
Contadora <i>plan B</i>.
Nie milkną echa decyzji organizatorów Giro dItalia w sprawie zaproszeń na tegoroczny wyścig. Ich decyzja o pominięciu niektórych zespołów Pro Tour, może również wpłynąć na podział zaproszeń na tegoroczną Wielką Pętlę