Tour bez Astany?

Drukuj

Hiszpańskie i francuskie media spekulują, czy możliwa jest sytuacja, w której organizatorzy Tour de France nie zaproszą do udziału w wyścigu ekipy Astany, zespołu ubiegłorocznego zwycięzcy, Alberto Contadora

Hiszpańskie i francuskie media spekulują, czy możliwa jest sytuacja, w której organizatorzy Tour de France nie zaproszą do udziału w wyścigu ekipy Astany, zespołu ubiegłorocznego zwycięzcy, Alberto Contadora.

Taki scenariusz jest możliwy, ze względu na rzekomy udział Contadora w Operacion Puerto oraz biorąc pod uwagę skandale dopingowe z udziałem kolarzy kazaskiej ekipy, jakie miały miejsce w ubiegłym roku, właśnie podczas Wielkiej Pętli. Mimo iż Astana, wraz z przyjściem do zespołu Johana Bruyneela, poczyniła wszelkie kroki, by wymazać z pamięci kibiców i władz kolarskich wpadki dopingowe (Vinokurov, Kashechkin a ostatnio Mazzoleni) i stworzyć „odnowioną” grupę, organizatorzy mają pewne wątpliwości co do jej uczestnictwa w Tourze. Może to być po części spowodowane tym, że ostatnio Włoski Komitet Olimpijski (CONI) postanowił wznowić śledztwo w sprawie Operacion Puerto, wysuwając jednocześnie oskarżenia wobec Contadora.

Bruyneel jednak nie traci optymizmu i po raz kolejny podkreśla: to jest zupełnie nowa drużyna. Nie możemy zmienić tego, co już się stało, robimy jednak wiele, by w przyszłości to się nie powtórzyło. Nie widzę powodów, dla których miało by nas tam (na TdF) nie być – powiedział Belg. Dyrektor Astany spotkał się już w grudniu z władzami ASO, by przedyskutować sprawę Touru – nie padły jednak wtedy żadne zapewnienia. To ich wyścig, mogą zapraszać kogo tylko chcą. Jako dyrektor sportowy nie mogę się przejmować ewentualnymi spekulacjami dziennikarzy – dodał.

Organizatorzy TdF jak na razie milczą w kwestii zaproszeń i odmawiają wszelkich komentarzy. O tym, jakie drużyny wezmą udział w 95. Tour de France powinniśmy dowiedzieć się w najbliższych tygodniach.